Kto był w Wieczerniku?

Nie licząc Jezusa i Apostołów, to przede wszystkim psy, koty, a nawet ptactwo.

Do znudzenia zwracam uwagę na fakt, iż wokół Jezusa, przez całe Jego ziemskie życie, kręcą się jakieś zwierzęta. W betlejemskiej stajence są wół i osioł – według tradycji, bo Ewangelie o nich milczą. Ale co tam… Na kartach Ewangelii pojawia się osiołek, psy, pewną rolę odgrywają też świnie, kogut, owce, kozły, węże, gołębie i oczywiście ryby. Kotów Ewangelie nie wspominają, ale trudno sobie wyobrazić życie bez nich, także w czasach Jezusa. To pokazuje zapomniane dziś nieco przekonania, iż Mesjasz przychodzi, żeby wprowadzić pokój pośród całego stworzenia – a więc w szerszym, niż tylko ludzki wymiarze.
W świecie sztuki zwierzęta mają swoje miejsce niezależne od zapisów biblijnych lub ich braku. Pełnią tutaj rolę symboli, swoją obecnością przekazują patrzącym określone treści. Rzućmy zatem okiem na kilka dzieł dotyczących Ostatniej Wieczerzy, żeby znaleźć zwierzęcą obecność, tudzież jeszcze kilka innych osobliwości.

Ostatnia Wieczerza Jakuba Jordaensa. Judasz głaszcze pieska po głowie. W tej scenie obecność czworonoga mówi: powinieneś uczyć się ode mnie wierności, zdrajco…
Podobny motyw znajdziemy u Tycjana. Piesek niby przez przypadek znalazł u stóp Judasza porzuconą kość. Ale wydaje się być żywym wyrzutem wobec niewierności Judasza. Przed Jezusem natomiast jakichś resztek szuka sobie w szafliku przepiórka. To nawiązanie do manny i przepiórek, którymi Najwyższy żywił Izraelitów na pustyni. Ten fakt był zapowiedzią Eucharystii.
Na obrazie Sebastiana Ricci Judasz już wstał, by wyjść. Zrobił to tak gwałtownie, że aż jego taboret się przewrócił. Pies na pierwszym planie zasnął tak mocno, że łoskot przewracającego się mebla nie zrobił na nim wrażenia. Wierność i lojalność Judasza usnęły, może nawet umarły.
Fabrizio Boschi umieścił pieska z dala od stołu. Poczciwiec zdaje się mówić widzowi: ja tu pilnuję!
Czas wprowadzić do motywu Ostatniej Wieczerzy sierściuchy. Robi to znakomicie Stefan d’Antonio di Vanni. Jeden pies i trzy koty. Koty najczęściej kojarzy się – niestety – z siłami zła. Może są one znakiem trzech pokus, którymi diabeł próbował uwieść Jezusa, nim Ten rozpoczął publiczną
U Ghirlandaio przy Judaszu siedzi nie pies, ale kot. Jakby sam diabeł chciał powiedzieć zdrajcy: jużeś mój!
Na koniec jeszcze trzy ciekawostki. Pierwsza, to obraz Mikołaja Poussina. Cała scena mocno jest przyciemniona. Uczestnicy Ostatniej Wieczerzy ukazani są w autentycznej pozycji półleżącej, a nie na jakichś dziwnych krzesłach. Judasz – po naszej lewej – już pogrążył się w mroku. Nie widzimy jego twarzy, tylko zarys sylwetki.
To Ostatnia Wieczerza pędzla Łukasza Cranacha starszego. Łukasz mieszkał w Wittenberdze. Przyjaźnił się z Marcinem Lutrem. Tak bardzo, że Luter został ojcem chrzestnym córki Cranacha, a Cranach trzymał do chrztu pierwszego syna Lutra – Jaśka. Na tym obrazie Cranach uwiecznił przyjaciela: Luter pozował do postaci apostoła, który przyjmuje kielich z rąk służącego.
Stanley Spencer namalował swoją Ostatnią Wieczerzę w roku 1920. Apostołowie wyciągają przed widzem swoje stopy, jakby chcieli powiedzieć: zobacz, jakie czyste, sam Jezus nam je umył!