NAMIOT

Jest wykonany z ogniotrwałych elementów – z metalu i stopu metali – aby w przypadku, nie daj Bóg, pożaru, zawartość nie uległa zniszczeniu.

Tabernakulum – bo o nim mowa – to niezbędny element wyposażenia każdego katolickiego kościoła. Sama nazwa – „tabernakulum” – jest kalką z języka łacińskiego i – choć odnosi się do obiektu dość masywnego i odpornego na wszelkie uszkodzenia – oznacza „namiot”, „schronienie” albo „chatę”.

Pierwowzorem tabernakulum jest najpierw Arka Przymierza: skrzynia z drewna akacjowego, obłożonego złotą blachą, o wymiarach 140x80x80 cm. Skrzynia była nakryta wiekiem, zwanym Przebłagalnią, na którym znajdowały się postaci dwóch cherubów z rozłożonymi skrzydłami, pochylających się nad Arką. Wewnątrz umieszczono laskę kapłana Aarona, która onegdaj zakwitła i obrodziła migdałami, wskazując, iż jej właściciel oraz jego potomkowie zostali wybrani przez Najwyższego, by pełnić posługę kapłańską. Obok niej w Arce spoczywały dwie kamienne tablice z zapisem Dekalogu. Wreszcie – naczynie z manną – niezwykłym pokarmem, którym Pan żywił Izraelitów wędrujących przez pustynię do Ziemi Obiecanej.

Wnętrze tabernakulum komorowickiego. Monogram „IHS” na wewnętrznej ścianie drzwi oraz w głębi. Pierwsza z lewej – kustodia. Dalej – cyboria.

Drzwi tabernakulum przywodzą na myśl jeszcze jeden fragment Biblii. Ezechiel w swojej księdze zamieszcza opis Świątyni Pańskiej. Prowadzą do niej bramy z każdej strony świata. Jednak brama wschodnia pozostaje zamknięta. Pozostałymi mogą wchodzić ludzie, a tą – nie, ponieważ „Pan, Bóg Izraela wszedł przez nią” (Ez 44,2). Do kościoła (jeśli jest zorientowany czyli wzniesiony na linii wschód-zachód) można wejść główną bramą od zachodu lub skorzystać z dodatkowych drzwi bocznych po stronie północnej i południowej. Od strony wschodniej nie ma wejścia dla wiernych. Ale są drzwi… tabernakulum. Przez nie „wchodzi” do świątyni Pan, ilekroć kapłan je otwiera przed Komunią świętą lub wystawieniem. Do dziś w Jerozolimie od strony wschodniej – naprzeciw Góry Oliwnej – znajduje się w murach podwójna, zamurowana brama zwana Złotą. Panuje powszechne przekonanie, że przez nią wejdzie Mesjasz w Dniu Ostatecznym.

Innym pierwowzorem tabernakulum jest znajdujący się w żydowskiej synagodze „Aron ha-kodesz” („święta Arka”). To ustawiona na ścianie skierowanej w stronę Jerozolimy szafka, służąca do przechowywania zwojów Tory (Pięcioksiągu Mojżesza). Podobnie, jak w pobliżu naszego tabernakulum świeci się wieczna lampka, w synagodze, obok Aron ha-kodesz pali się nieustające światło, zwane „Ner tamid” – ale nim będzie jeszcze okazja się zająć.

Tabernakulum w kościele św. Jerzego w Jasienicy. Dwuskrzydłowe drzwi okraszone motywem winorośli. Wieczna lampka znajduje się „na suficie” tabernakulum.

Jan Chrzciciel powiedział o Chrystusie, że to Baranek Boży, który gładzi grzech świata (J 1,29). W Księdze Apokalipsy Jan Ewangelista dwanaście razy mówi o Jezusie – Baranku, ukazując Go jako tego, który kruszy pieczęcie Księgi Życia i tych, których imiona tam się znajdują, zaprasza na swoją ucztę. Dlatego częstym elementem wystroju tabernakulum jest Baranek leżący na księdze z siedmioma pieczęciami. Pojawiają się także kiści winogron – symbol Krwi Pańskiej – oraz monogram Chrystusa „XP” („chi”-”ro” od Christos lub „IHS”, co tłumaczy się jako „Iesus Hominum Salvator” – Jezus Zbawca ludzi). Bywa, że obok lub nad tabernakulum znajdziemy postaci dwóch aniołów. To z kolei nawiązanie do cherubów pochylających się nad Przebłagalnią – pokrywą skrzyni Arki Przymierza.

Więc kiedy ksiądz unosi Hostię, by przedstawić ją wiernym, jako Baranka Bożego, wiadomo, kogo ma na myśli i dlaczego akurat tego tytułu używa.

Drzwi tabernakulum kościoła św. Jana Chrzciciela w Bielsku-Białej Komorowicach zdobi Baranek na księdze z siedmioma pieczęciami oraz winogrona.

W tabernakulum przechowuje się jedynie Najświętszy Sakrament. Służą do tego naczynia zwane „cyborium” (po łacinie znaczy to „czara” albo „kielich”). Tutaj także pozostaje monstrancja służąca do wystawienia Najświętszego Sakramentu, a jeśli nie mieściłaby się w tabernakulum, hostię wyjmuje się z niej i przechowuje ją w osobnym pojemniku, zwanym „kustodią” (po łacinie „straż” albo „nadzór”). Nie wolno składować tutaj żadnych innych przedmiotów, nawet używanych do sprawowania liturgii.