Z tej okazji przytaczam kilka faktów ciekawych, jeden bulwersujący oraz galerię zdjęć kotów własnych i cudzych.
- Gdyby człowiek umiał wskakiwać tak jak kot, proporcjonalnie powinien bez żadnej tyczki czy odskoczni osiągnąć o własnych siłach pułap 5-6 metrów
- Szkielet kota składa się aż z 244 kości (szkielet człowieka tylko z 206). Jego dyski międzykręgowe są znacznie grubsze niż nasze. W rzeczywistości – choć jest ciałem stałym – kot niczym ciecz posiada zdolność wciskania się niemal w każdą szparę i przyjmowania kształtu każdego przedmiotu, do którego się wciśnie: miski, koszyka a zwłaszcza pudełka.
- Obuoczne pole widzenia kota obejmuje około 200 stopni; człowieka – zaledwie połowę tego. Kot może poruszać każdym uchem niezależnie, praktycznie w polu 360 stopni. Odpowiadają za to aż 32 mięśnie.
- Ogon służy do łapania równowagi i komunikowania emocji. Odwrotnie niż u psa ogon poruszający się z lewa na prawo oznacza gniew, złość i gotowość do ataku. Ogon wysoko uniesiony, lekko wygięty w kształcie litery „S” i drżący na wierzchołku, to sygnał pełni kociego szczęścia.
- Koty się uśmiechają – nie pyszczkiem, ale powiekami – przymrużenie oczu oznacza w kociej mowie ciała uśmiech i szczęście. Jeśli człowiek patrząc na swojego pupila także zmruży oczy, kot odbiera to jako sygnał podobnych emocji.
- Człowiek nie potrafi mruczeć tak jak kotka podczas porodu i karmienia oraz koty płci obojga, gdy się je głaszcze.
- Na koniec rzecz skandaliczna: Barankując czyli ocierając się policzkami o drzwi, ścianę czy nogi właściciela kot znaczy swoje terytorium, podpisuje swoją własność zapachem, które wydzielają umieszczone w tym miejscu gruczoły – dla nas niekoniecznie wyczuwalne. Dlatego jeżeli ktoś z was uważa się za właściciela kota, jest w wielkim, wielkim błędzie. Nie właścicielem, tylko własnością…