Wielki Wtorek

Pan mówi: jeśli ty dasz mi trochę, ja dam ci dużo; jeśli ty dasz mi dużo, ja dam ci dużo więcej; jeśli ty dasz mi wszystko, ja dam ci wszystko.

Dla mnie najpiękniejszym zdarzeniem tego dnia jest ofiara ubogiej wdowy, która wrzuciła do skarbony wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie.
W świątyni na dziedzińcu kobiet było dwanaście skarbon – miedzianych tub, takich jak w staroświeckim patefonie, prowadzących do skarbca świątyni. Przy każdej z nich stał kapłan. Przyjmował ofiary, głośno mówił „za co” i „od kogo”, a potem wrzucał je do tuby. Pieniądze mknęły z łoskotem w dół do skarbca. Trzynasta tuba była na drobne, anonimowe datki. Tutaj nie było kapłana, obwieszczającego kwotę i imię darczyńcy. Do tej właśnie tuby podeszła wdowa i wrzuciła dwa pieniążki. Jezus zapewne ich nie widział, ale słyszał delikatny brzęk dwóch toczących się pieniążków, za które można było kupić jeden chleb.
– Dała najwięcej, bo wszystko, co miała, całe swe utrzymanie, a nie to, co jej zbywało – podsumował Jezus.

W Wielki Wtorek Jezus naucza w przypowieściach. Mówi o: dzierżawcach winnicy, uczcie weselnej, 10 pannach z lampami i 10 talentach.
Naucza w tym dniu również o: płaceniu podatku, największym przykazaniu, zmartwychwstaniu i sądzie ostatecznym, wzywa do czuwania.

JEZUS OPOWIADA PRZYPOWIEŚĆ O DZIERŻAWCACH WINNICY
Mk 12,1-12 Zaczął mówić do nich w przypowieściach. Człowiek zasadził winnicę i otoczył płotem, wykopał dół pod tłocznię i zbudował wieżę, wynajął ją rolnikom i odjechał. W porze zbiorów posłał do rolników sługę, by wziął od nich część plonów winnicy. Pochwycili go, pobili i odesłali z niczym. Znów posłał do nich innego sługę. Tego zranili w głowę i znieważyli. Wysłał innego, a zabili jego i wielu innych, z których jednych pobili, a innych zabili. Miał jeszcze jednego syna, ukochanego. Posłał go do nich jako ostatniego mówiąc: Uszanują mego syna. A tamci rolnicy naradzili się: To jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze. Chwycili go, zabili i wyrzucili poza winnicę. Co uczyni pan winnicy? Przybędzie i wygubi rolników, a winnicę da innym. Czy nie czytaliście tego Pisma: Kamień, który odrzucili budujący, stał się kamieniem węgielnym, przez Pana się to stało i zasługuje na podziw w naszych oczach. Szukali sposobu, by go schwytać, a bali się tłumu, bo wiedzieli, że o nich rzekł tę przypowieść. Opuściwszy go odeszli.

JEZUS OPOWIADA PRZYPOWIEŚĆ O UCZCIE WESELNEJ
Mt 22,1-15 Odpowiadając Jezus znowu mówił do nich w przypowieściach: Królestwo nieba podobne jest do człowieka, króla, który wyprawił synowi wesele. Posłał swych służących, by zwołali zaproszonych na wesele, a ci nie chcieli przyjść. Znów posłał innych służących mówiąc: Powiedzcie zaproszonym, oto przygotowałem mą ucztę, zabiłem woły i tuczne zwierzęta, wszystko gotowe. Przyjdźcie na wesele. Nie dbając o to odeszli, ten na własne pole, ten zaś do swego handlu. Pozostali pochwyciwszy jego służących znieważyli ich i zabili. Król rozgniewał się, posłał swe wojska i wytracił tych zabójców, a ich miasto spalił. Wtedy mówi swym służącym: Wprawdzie wesele jest gotowe, ale zaproszeni nie byli godni. Ruszajcie więc na rozstaje dróg i ilu spotkacie, zaproście na wesele. Ci służący wyszedłszy na drogi zgromadzili wszystkich, których spotkali, złych i dobrych. Zapełniło się wesele spoczywającymi przy stołach. A gdy król wszedł, by przyjrzeć się spoczywającym, ujrzał tam człowieka nie był ubranego w strój weselny. Mówi mu: Kolego, jak tu wszedłeś nie mając stroju weselnego? Milczał. Wtedy król rzekł sługom: Zwiążcie mu nogi i ręce i wyrzućcie go w ciemność zewnętrzną. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Bo liczni są powołani, a nieliczni wybrani.

JEZUS MÓWI O PŁACENIU PODATKU
Mt 22,15-22 Wtedy faryzeusze odszedłszy naradzali się, jak przyłapać go na słowie. Wysyłają mu swych uczniów wraz z herodianami mówiąc: Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Boga w prawdzie nauczasz, a nie troszczysz się o nikogo, bo nie patrzysz w twarze ludzi. Powiedz więc nam, jak ci się zdaje: Wolno płacić podatek cesarzowi, czy nie? Jezus poznawszy ich niegodziwość rzekł: Dlaczego mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy? Pokażcie mi monetę podatkową. Przynieśli mu denara. Mówi im: Czyja to podobizna i napis? Mówią mu: Cesarza. Wtedy mówi im: Oddajcie więc cesarzowi, co cesarza, a co Boga Bogu. Co usłyszawszy zdziwili się, pozostawili go i odeszli

JEZUS MÓWI O ZMARTWYCHWSTANIU
Mk 12,18-27 Podchodzą do niego saduceusze, którzy mówią, że nie ma powstania z martwych i pytali go mówiąc: Nauczycielu, Mojżesz napisał nam, że gdyby czyjś brat umarł i zostawił żonę, a nie wydał dziecka, by jego brat wziął jego żonę i spłodził potomstwo swemu bratu. Było siedmiu braci, pierwszy wziął żonę i umierając nie wydał potomstwa. Wziął ją drugi i umarł nie pozostawiwszy potomstwa. Trzeci tak samo. Siedmiu nie wydało potomstwa. Na końcu po wszystkich umarła kobieta. Przy powstaniu z martwych, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę. Rzekł im Jezus: Czy nie dlatego błądzicie, że nie znacie Pism ani mocy Boga? Bo kiedy powstaną z martwych ani się nie żenią, ani za mąż wychodzą, ale są jak zwiastunowie w niebie. A o umarłych, że się podnoszą, czy nie czytaliście w księdze Mojżesza o jeżynie płonącym krzewie, jak rzekł mu Bóg mówiąc: Jam Bóg Abrahama i Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. A nie jest Bogiem umarłych, ale żyjących. Bardzo się mylicie.

JEZUS MÓWI O NAJWIĘKSZYM PRZYKAZANIU
Mk 12,28-34 Wysłuchawszy ich rozważających jeden z uczonych w Piśmie podszedł i ujrzawszy, że dobrze im odpowiedział, zapytał go: Jakie przykazanie jest pierwsze ze wszystkich? Jezus odrzekł, że pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu. Pan Bóg nasz jest Panem jedynym, będziesz miłował Pana Boga swego z całego swego serca, z całej swej duszy, z całej swej myśli i z całej swej siły. Drugie to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie. Nie ma przykazania większego od tych. Rzekł mu uczony w Piśmie: Dobrze Nauczycielu, prawdziwie rzekłeś, że jeden jest i prócz niego nie ma innego. A miłować go z całego serca, całym rozumem i z całej siły i miłować bliźniego jak siebie to o wiele więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary. Jezus ujrzawszy, że rozumnie odrzekł,
mówi mu: Niedaleko jesteś od królestwa Boga. Nikt już nie odważył się go pytać.

JEZUS WIDZI OFIARĘ WDOWY
Mk 12,41-44 Usiadłszy naprzeciw skarbony przypatrywał się, jak tłum wrzuca do skarbony miedziaki. Liczni bogacze wrzucali wiele. A przyszła pewna biedna wdowa i wrzuciła dwie drobne monety, czyli ćwierć asa. Przywołał do siebie swych uczniów i rzekł im: Zaprawdę mówię wam, że ta biedna wdowa wrzuciła więcej od wszystkich wrzucających do skarbony. Bo wszyscy wrzucali z tego, co im zbywało, a ona ze swego braku wrzuciła wszystko, co miała, całe jej środki na życie.

JEZUS WZYWA DO CZUWANIA
Łk 21,5-24 Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i wotami, rzekł: Przyjdą dni, gdy z tego, co oglądacie, nie zostanie kamień na kamieniu, który nie zostałby zwalony.
Łk 21,29-38 Opowiedział im przypowieść: Spójrzcie na drzewo figowe i na wszystkie drzewa. Gdy widzicie, że już puszczają pąki, sami wiecie, że lato blisko. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że królestwo Boga jest blisko. Zaprawdę mówię wam: Nie przeminie to pokolenie, aż to wszystko się stanie. Niebo i ziemia przeminą, a me słowa nie przeminą. Uważajcie więc na siebie, by wasze serca nie stały się ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk życiowych i by ten dzień nagle was nie zaskoczył niczym pułapka. Bo przyjdzie na wszystkich mieszkańców całej ziemi. Czuwajcie więc nie śpiąc, o każdej porze prosząc, byście nabrali sił, by wymknąć się z tego wszystkiego, co ma się stać i by stanąć przed Synem Człowieka.

JEZUS MÓWI PRZYPOWIEŚĆ O PANNACH
Mt 25,1-13 Wtedy królestwo nieba stanie się podobne do dziesięciu dziewic, które wziąwszy swe lampy wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było głupich, a pięć rozsądnych. Bo głupie wzięły swe lampy, ale nie zabrały ze sobą oliwy. Rozsądne zaś wzięły lampy i oliwę w naczyniach. Gdy pan młody się spóźniał, zdrzemnęły się wszystkie i spały. W środku nocy rozległ się krzyk: Oto pan młody, wyjdźcie mu na spotkanie. Wtedy wstały te wszystkie dziewice i przygotowały swe lampy. Głupie powiedziały do rozsądnych: Dajcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną. A rozsądne odrzekły: Nie, bo nie starczy nam i wam, idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie. Gdy odeszły by kupić, przybył pan młody, a przygotowane weszły z nim na wesele i drzwi zostały zamknięte. Później zaś przychodzą i pozostałe dziewice mówiąc: Panie, panie, otwórz nam. Odrzekł: Zaprawdę mówię wam, nie znam was.

JEZUS MÓWI PRZYPOWIEŚĆ O TALENTACH
Mt 25,14-30 Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny. Bo jak człowiek wyjeżdżający zawołał swe sługi i powierzył im swój majątek. Temu dał pięć talentów, temu dwa, temu jeden, każdemu według jego zdolności, i wyjechał. Zaraz ten, co wziął pięć talentów, wyruszywszy obracał nimi i zyskał drugie pięć. Tak samo ten, co dwa, zyskał drugie dwa. A ten, który wziął jeden, poszedł, rozkopał ziemię i ukrył srebro swego pana. Po dłuższym czasie przybywa pan owych sług i rozlicza się z nimi. Przyszedł ten, który wziął pięć talentów, przyniósł drugie pięć talentów mówiąc: Panie, przekazałeś mi pięć talentów, spójrz, oto zyskałem drugie pięć. Rzekł mu jego pan: Dobrze, sługo dobry i wierny, w tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę. Wejdź do radości swego pana. Przyszedł ten, co miał dwa talenty i rzekł: Panie, dwa talenty mi przekazałeś, spójrz, zyskałem dwa inne talenty. Rzekł mu jego pan: Dobrze, sługo dobry i wierny, w tym, co małe byłeś wierny, wiele ci powierzę. Wejdź do radości swego pana. Przyszedł i ten, co wziął jeden talent i rzekł: Panie, wiedziałem, żeś człowiek twardy, żnący, gdzie nie siałeś i zbierający tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się odszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz, co twoje. Jego pan odrzekł mu: Sługo zły i gnuśny, wiedziałeś, że żnę, gdzie nie posiałem, i zbieram tam, gdzie nie rozsypałem. Trzeba było przekazać me srebrniki bankierom, a wróciwszy dostałbym co moje z odsetkami. Zabierzcie więc mu talent i dajcie mającemu dziesięć talentów. Bo każdemu, kto ma, będzie dodane i będzie mu zbywać. A temu, kto nie ma, zostanie zabrane i to, co ma. Nieużytecznego sługę wyrzućcie w ciemność zewnętrzną. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

JEZUS MÓWI O SĄDZIE OSTATECZNYM
Mt 25,31-46 Gdy Syn Człowieka przyjdzie w swej chwale, a wszyscy zwiastunowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały. Zebrane zostaną przed nim wszystkie narody i oddzieli ich jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po swej prawicy, a kozły po lewicy. Powie król do tych po prawicy: Chodźcie błogosławieni mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od początku świata. Bo zgłodniałem a daliście mi jeść, pragnąłem a daliście mi pić, byłem obcy a ugościliście mnie, byłem nagi a odzialiście mnie, zachorowałem a odwiedziliście mnie, byłem w więzieniu a przyszliście do mnie. Wtedy odpowiedzą mu sprawiedliwi mówiąc: Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym a nakarmiliśmy, spragnionego a napoiliśmy? Kiedy widzieliśmy cię jako obcego a przyjęliśmy, lub nagiego a odzialiśmy? Kiedy widzieliśmy cię chorego lub w więzieniu a przyszliśmy do ciebie? Król im odpowie: Zaprawdę mówię wam, ile uczyniliście jednemu z tych mych najmniejszych braci, mnie uczyniliście. Wtedy powie tym po lewicy: Odejdźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany oszczercy i jego zwiastunom. Bo zgłodniałem a nie daliście mi jeść, pragnąłem a nie daliście mi pić, byłem obcy a nie przyjęliście mnie, nagi a nie odzialiście mnie, byłem chory i w więzieniu a nie odwiedziliście mnie. Wtedy oni odpowiedzą mówiąc: Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym lub spragnionym, obcym lub nagim, chorym lub w więzieniu, a nie usłużyliśmy ci? Wtedy odpowie im: Zaprawdę mówię wam, czego nie uczyniliście jednemu z tych mych najmniejszych, mnie nie uczyniliście. Ci pójdą na karę wieczną, a sprawiedliwi w życie wieczne.