Sól zdradziła zdrajcę

Jezus wskazał Judasza jako zdrajcę, podając mu do ust kawałek chleba umoczonego w misie. Leonardowi to nie wystarczyło. W słynnym fresku ukazał Judasza nienaturalnie odchylonego, jakby przed czymś uciekał.

A to z powodu soli: stojąca przy Judaszu solniczka przewróciła się i sól się rozsypała. To zły znak, wróżba nieszczęścia. Sól miała swoją wartość. W starożytności bryłkami soli płacono. Stąd mówi się, że coś słono kosztuje, albo za coś słono trzeba zapłacić. Zresztą rzymscy legioniści część żołdy otrzymywali w soli. A po angielsku słowo „wypłata” – „salary” pochodzi od „salt” czyli „sól”. Sól powszechnie uchodziła za oręż przeciw demonom. Na świętą Agatę święci się sól, którą soli się ogień – i ten w piecu, domowym ognisku – ten w pożarze, by odpędzić demony.

Judaszowa rozsypana sól zwiastuje nieszczęście, budzi demony bólu i śmierci. Jest wyrazem przeciwstawienia się Bogu poprzez pogardę dla jego darów – chleba i soli. Może z tego powodu do ewangelijnego znaku kawałka chleba Leonardo dodaje tę rozsypaną sól?

Kopia „Ostatniej Wieczerzy” Leonarda, którą zrobił Giampietrino niespełna 30 lat po powstaniu oryginału. Na niej lepiej widać przewróconą solniczkę.

Chlebem i solą witano onegdaj nowożeńców na progu ich domu. Dziś ten gest rozszerzono na inne powitalne okoliczności. Oznacza on pokojowe przyjęcie: wszystko, co najcenniejsze i najbardziej potrzebne do życia dzielę z tobą: żebyś był syty (chleb), żebyś był wolny od zła, zepsucia i moją gościnę byś przeżył ze smakiem i dobrze wspominał (sól). Sól kojarzono z małżeńską płodnością. Rzymianie mówili „salax” („posolony”) na zakochanych.

Nie na darmo mówi się, że aby kogoś poznać, trzeba z nim zjeść beczkę soli. Judaszowi tak niewiele pozostało, by poznać Jezusa do końca – już prawie cała beczka soli zjedzona, zostało jej jeszcze tyle, co w solniczce. Niestety – tej soli Judasz i Jezus już razem nie zjedzą, sól się rozsypała, a Judasz odsuwa się przerażony…

O soli i o byciu solą pisałem także TUTAJ.