Pańskie Domy – cerkwie na pograniczu

Dawno, dawno temu „cerkiew” oznaczała zarówno kościół katolicki, zbór kalwiński a nawet żydowską bożnicę, jak i świątynię prawosławną.

Dopiero pod koniec XVI wieku zawężono jej znaczenie do miejsca modlitwy w obrządku wschodnim.

Cerkiew ma grecką etymologię. Jest zbitką dwóch słów. Pierwsze – to „Kyrios”, czyli „Pan”. Znamy to słowo ze wezwania „Kyrie eleison” – „Panie zmiłuj się”. Drugie słowo, to „oikos” – oznacza „dom”. Znamy je z pojęcia „ekonomii”, które dosłownie oznacza „zarządzanie domem”. Tak więc „cerkiew” to tyle, co „Dom Pana”.

Budynek cerkwi łączy ze sobą trzy najważniejsze kształty. Prostokąt nawiązuje do arki – tej, na której ocalenie z wód potopu znalazł Noe ze swoją rodziną i zwierzętami. Historia z potopem zakończyła się Przymierzem – obietnicą ze strony Najwyższego, której znakiem była półkolista tęcza – półkolista, bo Pan Bóg zrobił już swoją „połówkę” Przymierza, drugą połówkę zostawił człowiekowi. Kiedy te dwie połówki się zejdą otrzymamy koło, albo jego przestrzenną wersję, czyli kulę. To drugi kształt znaleziony w cerkwi – kopuła, półkula – nawiązanie do tęczy, kosmosu i nieskończoności Najwyższego. Kopuła znajduje się na zwieńczeniu krzyża – to trzeci kształt cerkiewny, skrzyżowanie podłużnej i poprzecznej części świątyni, nawiązujące do ostatecznego Przymierza, jakie Bóg zawarł z człowiekiem na krzyżu. Krzyż na szczycie kopuły oznacza Chrystusa.

Liczba kopuł bywa różna. Jedna – oznacza jedynego Boga, dwie – symbolizują dwie natury Chrystusa – boską i ludzką, trzy – są symbolem Trójcy Świętej. Może być pięć kopuł – to „figury” Jezusa i czterech Ewangelistów. Rzadziej pojawia się siedem kopuł (sakramenty), dziewięć (chóry anielskie), trzynaście (Jezus i apostołowie) a nawet trzydzieści trzy (lata Jezusowe).

Cerkiew składa się z trzech „modułów” – wejściowy – to Babiniec: przeznaczony dla kobiet, katechumenów, ale także „heretyków” i wyznawców judaizmu – dotąd wolno im było wejść. Środkowa część, to nawa (po łacinie to znaczy „okręt” czyli „arka”). Ostatnia część, to prezbiterium – miejsce gdzie toczą się obrzędy.

Zrobiłem sobie wycieczkę wzdłuż kawałeczka wschodniej granicy. Od razu uspokoję – nie słychać odgłosów wojny. Obejrzałem kilka cerkwi – wszystkie albo nieużywane, albo zamienione na kościoły katolickie – co ma ten plus, że są zadbane. Wszystkie, do których dotarłem, były zamknięte na głucho. Do dwóch udało mi się zajrzeć przez dziurkę od klucza. Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z opisami.

Wola Wielka – cerkiew Opieki Bogarodzicy w totalnej ruinie. Jest własnością tutejszej gminy, która próbuje ją reanimować – właśnie ekipa zmieniała gonty nad prezbiterium. Widać zatkane folią okna i częściowo wymienioną strukturę drewnianych ścian.
Wielkowolańska cerkiew stoi na niewielkim wzniesieniu w środku wsi, otoczona omszałym murem, wewnątrz którego stoi bezdzwonna dzwonnica i kilka bruśnieńskich nagrobków.
Werchrata – dawna cerkiew św. Jerzego dziś jest kościołem katolickim św. Józefa. To miejsce dramatycznych relacji polsko-ukraińskich. W latach 1944-47 Ukraińcy zamordowali tutaj 44 Polaków, a Polacy 25 Ukraińców.
Nieużywana, idąca w ruinę cerkiew św. Mikołaja w Siedliskach. Jedna kopuła na ośmiokątnej podstawie i wyraźny zarys krzyża, na planie którego wzniesiono świątynię. Przy okazji – zaraz obok jest muzeum skamieniałych drzew.
W Siedliskach udało się zajrzeć do środka przez dziurkę od klucza: resztki ikonostasu.
Chłopiatyn – cerkiew Zesłania Ducha Świętego ze Świętą Trójcą kopuł na ośmiobocznych podstawach.
Do chłopiatyńskiej cerkwi wchodzi się przez bramę, nad którą umieszczono zadaszony balkon.
Cmentarz w Mycowie, z którego pozostała jedynie rozsypująca się brama i kilka nagrobków z kamienia bruśnieńskiego.
Przez cmentarz dochodzi się do mycowskiej cerkwi.
Cerkiew z Mycowie ma dwie kopuły, symbol dwóch natur Jezusa – boskiej i ludzkiej.
W Mycowie również udało się zajrzeć przez dziurkę od klucza, choć – jak widać – z trudem i marnym efektem.
W Mycowie cmentarz i cerkiew przylegają do ścierniska. Przed chwilą pole obsiano rzuconym w ziemię ziarnem, ziarno wydało plon, właśnie skończyły się żniwa. Ci co spoczywają na cmentarzu jak ziarna rzucone w ziemię czekają czasu żniw – Dnia Pańskiego. Ewangelia na obrazku.