Ruski dąb
Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre – słyszymy w kościele. „Mamre” po hebrajsku znaczy „twardość” albo „wigor”.
![](https://stacjaniebo.pl/wp-content/uploads/2022/07/Abrahams-Mamreh.jpeg)
Ta historia wydarzyła się ponad 4000 lat temu. Abraham wręcz przymusił trzech wędrowców do przyjęcia gościny. Tradycja żydowska utrzymuje, że to Chwała Pańska wypełniła swoją obecnością namiot Abrahama, a towarzyszyli jej trzej archaniołowie: Michał, Rafał i Gebriel. Michał miał rozmawiać z Abrahamem i zakomunikować mu, że oto za rok będzie się cieszył synem. Rafał uleczył ból po dokonanym trzy dni wcześniej obrzezaniu (musiało boleć). Gabriel zaraz miał udać się do Sodomy, żeby wyprowadzić z niej Lota z rodziną.
Z rodziny skalnych dębów, tworzących cieniodajny zagajnik, do czasów nowożytnych miał dotrwać jeden przedstawiciel. W XIX wieku na terenie obecnego Izraela działał niejaki Antonin Kapustin – zwierzchnik rosyjskiej misji prawosławnej. Miał dobry dostęp do carskiej gotówki i umiał dogadać się z Turkami, którzy natenczas byli właścicielami Ziemi Świętej. Dzięki czemu udało mu się nabyć sporo atrakcyjnych działek w ojczyźnie Jezusa, z Jerozolimą na czele. Kapustin właśnie wpadł na pomysł, żeby kupić także ogródek, w którym rósł dąb pamiętający – jak powszechnie mniemano – wizytę Najwyższego u Abrahama. Transakcję sfinalizował w latach 60. XIX wieku. W roku 1871 pod Dębem Abrahama po raz pierwszy odprawiono Świętą Liturgię. Ale z budową cerkwi nie było łatwo, bo wszędzie w okolicy były meczety. Najpierw wzniesiono więc dom pielgrzyma. Za świątynię zabrano się dopiero na początku XX wieku. A ukończono ją w 1925, a więc dawno po upadku cara. Przez wiele dekad miejsce to pozostawało pod jurysdykcją Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego poza granicami Rosji. Dopiero kiedy Pieriestrojka okrzepła – w 1997 roku – Mamre znów oddano we władanie patriarchatu Moskwy. Rok wcześniej umarł dąb.
![](https://stacjaniebo.pl/wp-content/uploads/2022/07/20200126_122743.jpg)
![](https://stacjaniebo.pl/wp-content/uploads/2022/07/20200126_122447.jpg)
![](https://stacjaniebo.pl/wp-content/uploads/2022/07/20200126_123000.jpg)
Kiedy Kapustin kupował Mamre, drzewo jeszcze żyło zielenią, choć widać było, że czas świetności ma dawno za sobą. Panowało powszechne przekonanie, że dąb w Mamre będzie żyła aż do końca świata. Tymczasem w 1996 roku dąb bezpowrotnie stracił ostatnie liście. Chyba, że uznał, iż przejście tych terenów pod władanie Moskwy, to już „koniec świata”. Kiedym tam bawił w 2019 roku z dębu Mamre pozostała jedynie spróchniała nasada, dramatycznie podtrzymywana przez żelazne protezy. Jeden z odłamanych konarów znajduje się we wznoszącej się nieopodal cerkwi Trójcy Świętej – w szklanej gablocie i ze słynną ikoną Rublowa. Cerkiew żyje. Przez cały dzień prowadzone są tutaj nieustanne modły. Zaraz za jej murami można podziwiać pozostałości murów wykonanych przez Heroda oraz świątyni, wzniesionej tutaj w IV wieku z rozkazu cesarza Konstantyna.
A ten dąb skalny, gdyby rzeczywiście pamiętał Abrahama, musiałby mieć dzisiaj może i z 5000 lat.
Mamre leży niespełna trzy kilometry od Hebronu. W Hebronie jest „Makpela” czyli „podwójna pieczara”, którą Abraham kupił, żeby urządzić w niej niewielki rodzinny cmentarz. Rosyjska cerkiew Trójcy Świętej jest jedyną świątynią chrześcijańską w Hebronie i okolicy.