OSTATNIA ŁAWKA

Gdyby Matka Boska przyszła dziś do kościoła, gdzie by usiadła?

Zapewne chcielibyśmy Ją mieć na poczesnym miejscu, na jakimś wzniesieniu, fotelu albo nawet na ołtarzu. Tymczasem…

W Dziejach Apostolskich Łukasz ewangelista wylicza obecnych w Wieczerniku w dniu zesłania Ducha Świętego. Dodajmy, że Wieczernik, to pierwszy w historii kościół. Łukasz wymienia najpierw papieża Piotra, który zajmuje pierwsze miejsce, następnie biskupów: Jana, Jakuba, Andrzeja itd. – wszystkich apostołów. Siedzą sobie na swoich miejscach i – powiedzmy – Mszę koncelebrują. I dopiero po wymienieniu ich wszystkich Łukasz pisze, tak, jakby o mało co zapomniał: aha, była też Matka Jezusa i Jego bracia.

Wygląda to tak, jakby Matka Boska w… ostatniej ławce siedziała.

Wcale mnie to nie dziwi. Matki takie są. Najpierw dzieciom trzeba zrobić coś do jedzenia, potem samej połknąć w biegu cokolwiek. Domowników oprać, odpracować, spać położyć. Dopiero potem o siebie zadbać resztką sił.

Dlatego jestem gotów iść o zakład, że gdyby Matka Boska przyszła dziś fo kościoła, usiadłaby sobie z tyłu, za wszystkimi, w ostatniej ławce. O ile i tej ktoś wczesniej by nie zajął.

Na tym polega Jej bycie „Matką Kościoła”. Na siedzeniu w ostatniej ławce.