Ślimaki

Nie tylko zwiastują wiosnę, ale nawet śpiewają – w czas pożaru.

Ślimak, jako iż na wiosnę wychodzi ze skamieniałej swej skorupki, uchodzi za symbol zmartwychwstania. Bywa też symbolem skromności – wszach cały dom swój nosi ze sobą. Stawia się go za wzór wytrwałości – wszak choć w ślimaczym tempie, jednak skutecznie brnie do celu. Wreszcie ze względu na umiejętność szybkiego chowania się w skorupie, oznacza także wrażliwość.

W Biblii ślimak występuje tylko raz jeden, a to w Psalmie 58. Pieśń ta jest lamentacją nad zjawiskiem niesprawiedliwości wśród sędziów, nierzetelnie ferujących wyroki. Biblijna pieśń nie tylko piętnuje ów proceder, ale też uprawiającym go życzy wszystkiego najgorszego: „Niech się rozejdą jak spływające wody, niech zwiędną jak trawa na drodze, niech przeminą jak ślimak, co na drodze się rozpływa…” (Ps 58,8).

Raz jeden pojawiają się ślimaki w bajkach Ezopowych. Oto chłopak wiejski nazbierał sobie ślimaków i piecze je w ogniu. Tłuste ślimaki skwierczą w płomieniach, co pacholę kwituje krótko: „o wy, nędzne stworzenia, śpiewacie wówczas, gdy wasze domy płoną”.

Etymologicznie „ślimak” wywodzi się ze „śliny”, jako iż podobny plwocinom ślad za sobą pozostawia – jak utrzymuje profesor Brückner.

Czy dzieci wołają dziś jeszcze „ślimak, ślimak, pokaż rogi, dam ci sera na pierogi”? Tego rodzaju wierszyki są podobno śladem dawnych wierzeń i kultów, w ramach których zwracano się do zwierząt i zjawisk przyrody raz z prośbą, kiedy indziej z groźbą:
– Tęczo, tęczo, nie pij wody, bo narobisz ludziom szkody.
– Kukułeczko, panieneczko, licz, licz, licz ile latek będę żyć.
– Biedroneczko, leć do nieba, przynieś mi kromeczkę chleba.
– I wiele, wiele innych.

[Foto: kolegę zasuwającego po parkingu zdjąłem dzisiaj wczesnym rankiem]