Kolejna rozmowa z Dziadkiem z żydowskim szmoncesem gratis.
– Dziadku, dziadku, a skąd się wziął świat i człowiek na tym świecie?
– Najwyższy to wszystko stworzył.
– Skąd wiadomo, że Najwyższy? Przecież nikt tego nie widział!
– A ty skąd masz ubranie?
– Krawiec je uszył.
– Skąd wiadomo, że krawiec? Przecież nikt tego nie widział!
– Wszyscy wiedzą, że ubranie nie bierze się samo z siebie. Krawiec je zrobił. I już.
– Tak samo jest z Najwyższym i ze światem.
Swoją drogą o tym krawcu i Najwyższym jest jeszcze taki pocieszny szmonces przedwojenny. Otóż pewien dżentelmen obstalował u starozakonnego krawca spodnie. Przyszedł po tygodniu do umówionej przymiarki. Krawiec nic jeszcze nie zrobił. Przyszedł dwa tygodnie później. I nic. Przymiarka odbyła się po miesiącu. A spodnie były gotowe po dwóch miesiącach. Odbierając wyrób dociął krawcowi:
– Najwyższemu stworzenie świata zajęło sześć dni, a tyś mi spodnie szył dwa miesiące!
– Nu, ale niech szanowny pan zobaczy, jak wygląda świat, a jak się prezentują te spodnie…
[zdjęcie zdjąłem onegdaj nad portugalskim Atlantykiem]