Jedzenie

Jedzenie zmierza do śmierci. A post, czyli brak jedzenia, do nieśmiertelności. Paradoks.

Jak wyglądają święci – nawet sam Jezus i Maryja – na ikonach? Mają nieproporcjonalnie długie nosy i bardzo wąskie, zawsze zamknięte usta. Dlaczego? Już starożytni wierzyli, że jedzenie jest drogą do śmierci, zaś bogowie są nieśmiertelni dzięki temu, że wdychają pachnące powietrze.

Człowiek przez całe życie je. I przez całe życie zmierza ku śmierci. Jedzenie zatem – choć podtrzymuje życie – w gruncie rzeczy nieuchronnie wiedzie ku śmierci. W pewnym sensie można powiedzieć, że jedzenie tylko odsuwa śmierć w czasie. Można w taki sposób spojrzeć na jedzenie.
Post jest powstrzymaniem się od jedzenia. A więc oderwaniem od śmierci. Post zwraca człowieka w stronę nieśmiertelności, choć samo niejedzenie grozi śmiercią. Na tym polega paradoks jedzenia i postu.
Tylko takie niejedzenie, które zwraca nas ku nieśmiertelności jest postem. Każde niejedzenie, które jest głodówką, oczyszczeniem, dietą – nie ma nic wspólnego z postem, choć na pierwszy rzut oka wygląda niemal tak samo.