Żargonowe i obraźliwe określenie „klawisz” w odniesieniu do strażnika więziennego nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek instrumentem.
Pochodzi od łacińskiego „clavis” czyli „klucz”. Bo też lokator więziennej celi siedzi „pod kluczem”.
Dość podobnie po łacinie brzmi „clavus”, które znaczy „gwóźdź”. W chrześcijańskiej starożytności patrząc na ukrzyżowanego Chrystusa mówiono, że clavis – gwóźdź (którym przybito Go do krzyża) zamienił się w clavis-klucz do nieba dla wszystkich wierzących.