Wyjątek z kazania dialogowanego z moim kolegą Leszkiem.
– Nie ma sensu dzielić ludzi na wierzących i niewierzących.
– Zatem jak?
– Na tych, którzy się modlą i tych, co się nie modlą.
– Czyli odmawiają pacierz lub nie?
– Modlitwa nie jest odmawianiem pacierza.
– A czym?
– Modlitwa jest wołaniem „o inaczej”.
– Tuwim tak mówił o poezji…
– Modlitwa, podobnie jak poezja, jest znakiem sprzeciwu. Chory sprzeciwia się cierpieniu i woła „o inaczej” – modli się i zdrowie, smutny – o radość, samotny – o miłość…
To wyjątek z dzisiejszego kazania dialogowanego z moim kolegą Leszkiem. Zasadniczo mówiliśmy o różańcu. Ale – jak widać – jak zwykle nieco inaczej…