Biblijny rzeczownik: BISIOR I PURPURA

Ewangelii nie są obce przepych i bogactwo. Przykładem jest przypowieść o Łazarzu i bogaczu (Łk 16,19-31).

🟣 U drzwi bezimiennego bogacza poleguje żebrak Łazarz (to imię znaczy „Bóg pomaga”). Przepaść między nimi potęguje fakt, iż ciało Łazarza pokrywają wrzody i ślina psów, które ośmielają się je lizać (bueee!). Zaś bogacz odziewa swoją cielesność noszonym na co dzień bisiorem i purpurą. Czyli…?

Oblicze Jezusa na chuście z Manopello.

🟣 Próbowaliście kiedyś podnieść ślimaka z liścia albo z kamienia? Ciągną się za nim przezroczyste gluty. Większość tych pełzających stworów wydziela gęsty śluz, żeby chronić swoje ciało przed otarciem i pewniej przylgnąć do podłoża. Podobnie robią morskie i – w nielicznych przypadkach – słodkowodne małże: wydzielają nitki śluzu, żeby przyczepić się do podłoża i na chwilę pobyć na miejscu. Te nitki śluzu gęstnieją, krzepną. Zbiera się je i tka z nich bisior. Strasznie trudno się to zbiera. I jeszcze gorzej się to tka – nitki mają nie więcej, niż 10 centymetrów długości. Dlatego jest to straszliwie drogi materiał, królewski. Z bisioru jest chusta z Manopello, zawierająca wizerunek twarzy Jezusa. Nie wiadomo skąd się na niej wziął, bo bisioru nie da się farbować, nie można nań nanieść żadnych farb ani barwników. Bisior jest niezwykle miękki. Słyszałem, że któraś królowa miała rękawiczki z bisioru. Zapewne jejmość nie posiadała dłoni Pudziana, ale i tak imponuje fakt, że te rękawiczki po złożeniu mieściły się w… łupinie orzecha włoskiego.

Izabela Burgundzka na portrecie Rogiera van der Weydena trzyma na głowie welon z bisioru.

🟣 Purpura, to barwnik pozyskiwany z mięczaków żyjących – tak samo jak te małże od bisioru – w Morzu Śródziemnym. Najwięcej poławiano ich w okolicach Tyru – fenickiego portu, wraz z Sydonem wspomnianego w Ewangelii. Stąd słynna starożytna purpura tyreńska. Proces pozyskiwania barwnika był żmudny. Na słoiczek farbki trzeba było ileś tam setem tych biednych małż. Więc też był tak drogi, że stać na potraktowane nim ciuchy było tylko władców. Jaki to właściwie kolor? Właściwie fiolet. Czasem bardziej niebieski, innym razem bliżej mu do czerwonego (mówi się o nim wówczas, że to szkarłat). Biskupi mają takie sutanny, więc mówi się o nich „purpuraci”. Mianem purpury określano wszelkie szaty tego koloru.

🟣 A w przypowieści o Łazarzu i noszącym się na co dzień w bisiorze i purpurze bogaczu pobrzmiewa stara prawda, że kto posiada więcej, niż potrzebuje, ma też więcej zmartwień, niż musiałby mieć. Jeśli nie na tym świecie, to w przyszłym.