Najpierw Maryja dała światu Jezusa. A 190 lat temu Cudowny Medalik.
O tym, jak wiele Ich łączy, dowiemy się z lektury medalikowego pamiętnika.
Jak jajko
Spójrzcie na mnie z daleka. Mam owalny kształt. Owalny, to znaczy „jajowaty”. I to wcale nie jest żart. W czasach Pana Jezusa Rzymianie mówili na jajko „ovum”. Z ich języka – łaciny – pochodzi wiele słów na całym świecie, tak jak polskie słowo „owalny”. Jajka wkłada się do koszyczka, który zabieramy do kościoła w Wielką Sobotę, by poświęcić pokarmy na stół wielkanocny. Bo jajko jest znakiem Zmartwychwstania. Podobnie, jak z twardej prawie jak kamień skorupki rodzi się żywe kurczątko, Pan Jezus wyszedł żywy z grobu wykutego w skale. Mój kształt mówi z daleka o tym, że jestem znakiem Zmartwychwstałego Chrystusa.
Portret
W dawnych czasach malowano pamiątkowe portrety w kształcie owalnym. Dziś takiego kształtu zdjęcia można jeszcze zobaczyć w muzeach, galeriach a nawet na cmentarnych nagrobkach. Ze mną jest podobnie: patrząc na mnie, możecie się spodziewać, że zobaczycie czyjś portret. Czyj? Matki Bożej? Tak, zgadliście. Ale pamiętajcie: każdy medal ma dwie strony. Medalik też. Kiedy obrócicie mnie na drugą stronę, zobaczycie ukryty w tajemniczych znakach portret samego Jezusa.
Biała suknia
Chyba mógłbym uczyć krawców jak mają szyć piękne suknie. Bo właśnie w taką – długą, falującą – ubrana jest Matka Boża, której obraz niosę ludziom. Suknia Maryi jest biała. To znak, że Mama Pana Jezusa jest czysta, Niepokalana i Pełna Łaski. A teraz coś dla miłośników fizyki: tak, jak biały kolor najlepiej odbija światło, Maryja najdoskonalej służy Panu Bogu i jest do Niego najbardziej podobna. Mówią krótko: jest Najświętsza.
Welon
W czasach Pana Jezusa kobiety nosiły niespotykane dziś nakrycia głowy: długie chustki, które nakrywały głowę i pełniły rolę… płaszcza. Gdybym był kolorowym medalikiem, płaszcz Matki Bożej widzielibyście jako niebieski. Bo przypomina on słowa archanioła Gabriela: moc Najwyższego okryje Cię! Welon Matki Bożej to znak Bożej opieki i ochrony przed złem.
Pasek
Spójrzcie na mnie uważnie” czy widzicie pasek na sukni Matki Bożej? Niech będą przepasane wasze biodra! – mówił Pan Jezus do uczniów. W dawnych czasach oznaczało to gotowość do pracy, do wysiłku. Dziś żołnierze i policjanci na służbie noszą pasy. Pasek przypomina to, co powiedziała Maryja w Nazarecie: oto Ja, Służebnica Pańska.
Promienie
Popatrzcie na ręce Matki Boże: nie są złożone, jak do modlitwy, ale opuszczone w dół. Maryja ma dłonie otwarte i palce skierowane w dół. A z jej palców rozchodzą się na wszystkie strony promienie światła. To znak łaski Bożej.
Kiedy Anioł przyszedł do Maryi w Nazarecie, powiedział do niej na powitanie: „bądź pozdrowiona, Pełna Łaski”. Matka Boże nie trzyma tej łaski, którą jest wypełniona w zaciśniętej pięści, ale otwiera swoje dłonie, by łaską Bożą podzielić się z wszystkimi ludźmi.
Wąż pod stopami
Trudno go rozpoznać na maleńkim medaliku, ale pod stopami Maryi wije się wąż. Matka Jezusa przytrzymuje go mocno nogą, żeby nikomu nie zrobił krzywdy. Nie czyni krzywdy zwierzęciu. Pamiętacie historię Adama i Ewy? Pod jaką postacią ukazał się im diabeł, który namówił ich do grzechu? Pod stopami Maryi widzimy symbol Szatana, którego Jezus, Jej Syn, pokona na krzyżu.
Z medalikiem bezpieczniej
Nosić medalik, to tak, jak w ciemności mieć przy sobie latarkę. Promienie łaski oświecają naszą drogę, byśmy się nie potknęli o grzech, nie upadli i nie zbłądzili. Święty Maksymilian mówił, że Medalik, to broń przeciw Szatanowi. I to jest absolutnie prawda – dzięki Maryi.
Gwiazdozbiór
Kiedy odwrócimy medalik, poczujemy się, jak w niebie. Pełno tutaj gwiazd. A jeśli policzymy, to okaże się, że jest ich dokładnie 12. Jakby medalik miał nam się przydać w każdym miesiącu, przez cały rok. Ale to także, jak pamiętamy z Ewangelii, liczba apostołów, których wybrał Pan Jezus, żeby głosili dobrą nowinę całemu światu. Apostołowie są teraz z Jezusem i Jego Matką w niebie, ale wciąż opiekują się Kościołem.
Wskazują na Jezusa
Umiłowany uczeń Jezusa, święty Jan, napisał w swojej Apokalipsie, że taki wianek z dwunastu gwiazd Matka Boża nosi na głowie. Apostoł Mateusz w swojej Ewangelii napisał, że Mędrców ze Wschodu do nowo narodzonego Jezusa przyprowadziła gwiazda. Dwanaście gwiazd na medaliku uczy nas, że Pan Jezus żyje i przebywa w Kościele, zbudowanym na fundamencie apostołów.
Pięć ramion
Kiedy spojrzymy w niebo nocą, widzimy gwiazdy tylko jako świetliste punkciki. Tymczasem na medaliku gwiazdki mają pięć ramion. To taki umowny znak, przypomnienie pięciu ran – w stopach, dłoniach i w boku – którymi Pan Jezus wylał swoją krew na Krzyżu, żeby zbawić cały świat. Tę samą tajemnicę przypomina nam pięć czerwonych kul, w kształcie kropli, wbitych w paschał, który stoi obok chrzcielnicy w naszym kościele.
„M” z plusem
W samym środku medalika stoi sobie literka M. Nietrudno odgadnąć, że oznacza Maryję. Tak miała na imię Mama Pana Jezusa. W dawnych czasach każde imię coś oznaczało. Imię Jezus znaczy „Bóg zbawia”. A imię Maryja? Gdybyśmy je chcieli przetłumaczyć, musielibyśmy użyć słów: piękna, śliczna i wspaniała. Taka jest Maryja dla Jezusa i dla nas – jak każda, najlepsza Mama. To słowo też zaczyna się na literkę „M”.
Krzyżyk
Mamy przechowują najcenniejsze pamiątki po swoich dzieciach. Moja mama ma jeszcze moje nieporadne rysunki i pierwsze zeszyty, w których stawiałem tak niezdarne litery, że dziś aż mi wstyd. Mama trzyma w szufladzie moje świadectwa szkolne i dyplomy. Na Cudownym Medaliku literka „M” splata się z krzyżem. Pan Jezus na nim umarł, a potem zmartwychwstał i wstąpił do nieba. Jego Mama pokazuje nam w medaliku z dumą znak krzyża: pamiątkę po swoim Dziecku.
Krzyż spleciony z literką „M”
Widzieliście kiedyś jak hoduje się pomidory? Żeby urosnąć potrzebują drewnianego kołka. Wokół niego owija się zielony krzaczek, który rodzi piękne, soczyste pomidory. Bez kołka nie dałby rady ustać w pionie. Na medaliku trochę podobnie: Maryja opiera się o krzyż, wydając błogosławiony owoc, który spożywamy: Ciało Pana Jezusa. Dlatego krzyż i literka „M” splatają się ze sobą.
Dwa serca
U dołu Cudownego Medalika udało się jeszcze zmieścić dwa serca. Są jednakowej wielkości. Nad każdym z nich unosi się płomień. Oznacza on ciepło i światło miłości, jaką te serca czują ku sonie i jaką ogarniają każdego, kto się do nich ucieka. Różnica jest tylko taka, że jedno z serc oplecione jest ciernistą gałązką, a drugie przebite mieczem. Pierwsze jest sercem Pana Jezusa, drugie – to serce Jego Matki.
Serdeczna historia
Serca Jezusa i Maryi zawsze były bardzo blisko. Wtedy, kiedy Maryja, jeszcze przed urodzeniem, nosiła swojego Syna pod sercem i wówczas, gdy tuliła go mocno, kiedy był dzieckiem. Maleństwo rośnie szybciej i zdrowiej, kiedy mama często je przytula do swojego serca. Ale nawet kiedy człowiek jest już dorosły, potrzebuje bliskości swojej mamy. Zwłaszcza wówczas, kiedy jest mu ciężko.
Pod krzyżem
Najtrudniejszym zadaniem Pana Jezusa było cierpienie na krzyżu. Na szczęście również wtedy, kiedy jego głowę raniła korona z cierni, Matka Jezusa była przy nim. Na widok cierpiącego Syna serce bolało ją tak, jakby ktoś wbijał w nie jakieś ostrze. To dlatego serca na Cudownym Medaliku są takie: jedno w cierniami, drugie z mieczem.
Najpiękniejszy esemes
Na Cudownym Medaliku, oprócz postaci Maryi, znaków i symboli, znajdziemy również napis: „O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami”. Zdanie jest krótkie. Policzmy: tworzy je zaledwie 9 wyrazów, zapisanych przy użyciu 37 liter i 7 spacji, co razem daje 44 znaki. Jeden zwykły esemes, podobnie jak wpis na Twitterze, może zawierać 140 znaków. A więc napis na medaliku, to na prawdę krótka wiadomość od nas dla Niepokalanej.
Bez grzechu czyli zbawiona
Wierzymy, że Maryja jest bez grzechu poczęta. Jeszcze przed urodzeniem Pan Bóg dał jej łaskę zbawienia, którą Jezus zdobył dla wszystkich ludzi na krzyżu. Dlatego Matki Bożej nie trzeba było kanonizować, bo od zawsze wiadomo, że jest pełna łaski. To znaczy, że jest święta i że jest w niebie. A ponieważ jest w niebie, więc łatwiej jest jej modlić się za nas, niż nam samym.
Za nami
Mama poczęstowała Krzysia cukierkami.
– Możesz sobie nabrać całą garść – powiedziała, wyciągając w jego stronę papierową torebkę pełną słodyczy.
– Ty mi nabierz, mamusiu – poprosił Krzyś.
– Dlaczego ja?
– Bo masz większą dłoń…
To dlatego prosimy Maryję – módl się za nami. Ona ma „większą” dłoń. Dlatego, że jest bez grzechu poczęta, może nam wyprosić więcej łask, niż my sami.
Nasz znak
Początki roku szkolnego bywają trudne. Zwłaszcza dla pierwszaków. Słyszałem, że w pewnej szkole pani zauważyła, iż siedzący w pierwszej ławce Piotruś co kilka minut odkłada pióro i uważnie ogląda swoją dłoń.
– Boli cię ręka, Piotrusiu? – pyta pani.
– Nie, proszę pani. Tylko rano, kiedy mama odprowadza mnie do szkoły, to zostawia na mojej dłoni pocałunek. Gdy zaczynam za nią tęsknić, to sobie go oglądam…
Lek na tęsknotę
Cudowny Medalik jest po to, żebyśmy sobie na niego popatrzyli, kiedy zaczynamy tęsknić za Matką Bożą. Są takie chwile, kiedy człowiekowi jest smutno, coś się nie udaje, coś boli. Wtedy Medalik jest dla nas tak cenny, jak pocałunek kochającej Mamy.
„Tablica rejestracyjna”
Medalik to również znak rozpoznawczy. Przyglądaliście się kiedyś tablicom rejestracyjnym, jakie każdy samochód ma z przodu i z tyłu. Na każdej z nich, oprócz literek i cyfr jest także znak ułożonych w krąg dwunastu gwiazdek. Tak, tak, jak na Cudownym Medaliku. Oznaczają one, że nasz samochód zarejestrowany jest w jednym z krajów europejskich, na przykład w Polsce. Medalik – który też ma dwanaście gwiazd – oznacza, że żyjemy we wspólnocie Kościoła, którego Maryja jest Matką.
Odpowiedzialność
– Mamusiu, ja też chcę mieć taka kolorową papużkę, jak moja koleżanka z klasy, Andżelika. – Zosia od kilku dni nie daje mamie spokoju.
– Zosiu, to pięknie marzenie, ale do zwierzątek trzeba podchodzić odpowiedzialnie – tłumaczy Zosi mama. – Musisz wiedzieć, że posiadanie kolorowej papużki, to również obowiązki: trzeba pamiętać, żeby ją nakarmić, żeby napełnić wodą jej poidełko i co jakiś czas wstawić specjalny pojemnik, w którym będzie mogła się wykąpać. Regularnie trzeba czyścić jej klatkę. A ponieważ papużka potrafi naśmiecić, codziennie trzeba pozamiatać wokół jej klatki. To jest właśnie ta odpowiedzialność…
Podobnie, jak z papużką, jest z Cudownym Medalikiem. Nie wystarczy go mieć, nosić na łańcuszku. Potrzeba czegoś więcej. Święty Maksymilian w Niepokalanowie założył wytwórnię medalików. Dawał je każdemu, kogo spotkał. Zwłaszcza tym, którzy byli smutni, chorowali, albo gniewali się na Pana Boga. Ale ojciec Maksymilian zawsze powtarzał, że medalik, to wielka odpowiedzialność: kiedy się go komuś daje, to trzeba się też modlić za tego człowieka i zawsze dawać mu dobry przykład.
Masz Cudowny Medalik? To dla ciebie odpowiedzialne zadanie: musisz być w takim razie dobrym człowiekiem, pomagać innym, dawać im dobry przykład i modlić się za nich.