Co łączy nasz Różaniec z Islamem?
Siedzi sobie pustelnik na pustyni. Odmawia spokojnie „Ojcze nasz”. Co skończy, bierze jeden ze 150 kamyków, które usypał wcześniej w małą pryzmę o rzuca nim przed siebie. Tuż obok zatrzymuje się karawana arabskich kupców. Jeden z nich przysiada się do pustelnika
.- Co robisz?
– Modlę się.
– A czemu rzucasz kamieniami?
– Żeby wiedzieć, ile razy zmówiłem modlitwę i ile mi jeszcze zostało do odmówienia.
Z błyskiem w oku kupiec wyciąga zza pazuchy sznur korali z frędzlem.
– Nie kuś – uśmiecha się pustelnik. – My, pustelnicy nie nosimy żadnej biżuterii. Korali tym bardziej.
– To nie są korale – tłumaczy kupiec. – To nasze liczydło. Allah ma jedno imię tajemne. Znają je tylko okręty pustyni, czyli wielbłądy. Pobożny wyznawca pozna je dopiero po dojściu do raju. Ale za to Najwyższy objawił nam przez archanioła Dżibrila i Proroka Mahometa dziewięćdziesiąt dziewięć innych imion swoich. Wypowiadamy je ze czcią, każde z nich oznaczając koralikiem nanizanym na sznurek. To, co widzisz, to nie korale, ale Subha, którą nazywamy także Tashbu. To liczydło, składające się z trzydziestu trzech połączonych sznurem kamyków. Każde oznacza jedno imię Boga. Kiedy Subhę przesuniesz w palcach trzykrotnie, dotkniesz każdego ze znanych imion Pana.
– Możesz mi podarować Subhę? A najlepiej dwie? – poprosił pustelnik. Na co arabski kupiec się zgodził. Pustelnik szybko obliczył, jak ma wyglądać jego liczydło. Z dwóch arabskich Subh, sklecił sobie liczydło, składające się z pięćdziesięciu koralików.
– Kiedy przesunę go w palcach trzykrotnie, odliczę sto pięćdziesiąt Modlitw Pańskich, jak cały psałterz – ucieszył się pustelnik. – Koniec z codziennym zbieraniem kamieni!
Tak powstał przyszły różaniec – przyrząd do odmierzania wszelkich koronek.
[Na zdjęciu znalezionym w sieci – Subha, albo Tashbu – imiona Boga zamknięte w kamieniu]