Czy Pankra-, Serwa- i Bonifacy byli braćmi? I za czyimi wołami anioł chodził z batem?
Zimni Ogrodnicy. Legenda mówi, że byli braćmi. Urządzili przecudny ogród dla pewnego władcy, który w nagrodę wypłacił każdemu z nich miedziaka. W reakcji na ów jaskrawy przejaw wyzysku robotniczego serca braci ściął tak silny chłód gniewu, że przy okazji omroził rośliny pięknego ogrodu, a te na oczach właściciela zmarniały.
Faktycznie zaś wcale się nie znali. Choć żyli w III i IV wieku. Pankracy (to imię znaczy „wszystko mogący”) był chłopcem, umęczonym za wiarę w pierwszym roku prześladowań Dioklecjana. Serwacy był biskupem w Tongeren i Maastricht. Bonifacy („dobrze czyniący”) poniósł męczeństwo u schyłku panowania Dioklecjana. Czci go także Prawosławie, widząc w nim patrona tych, którzy pragną wyjść z alkoholizmu.
Po „braciach” wspominanych w dniach 12-14 maja, przychodzi jeszcze święta Zofia („mądrość”) 15 maja. To również męczennica z czasów Dioklecjana. Jej przypisuje się nie tylko chłód, ale również życiodajny deszcz. To dlatego Słoweńcy nazywają ją „Poscaną Zofką”. A przysłowia mówią:
– Na świętą Zofiję deszcz po polach bije.
– Święta Zofija ciepło rozwija.
– Święta Zofija kwiaty rozwija.
– Dla świętej Zosi kłos się podnosi.