Getsemani

To rodzaju ogródków działkowych z cmentarzem i miejscówkami po milion dolarów.

🌳 To był niewielki sad drzew oliwnych, jedne z wielu, jakie bogatsi mieszkańcy Jerozolimy uprawiali na dole zachodniego zbocza Góry Oliwnej, naprzeciw wzgórza Świątyni. Sama nazwa „Getsemani” oznacza tłocznię oliwy: walec z kamienia, który toczy się wkoło po ogromnej, kamiennej misie, wytłaczając sok z wrzucanych tutaj oliwek.

🌳 Ogród należał – podobnie jak sala na górze zwana Wieczernikiem – do rodziny ewangelisty Marka. Po ostatniej wieczerzy Jezus przyszedł tutaj z uczniami, żeby się modlić. W miejscu Jego modlitwy zbudowano kościół. Fundusze na jego wzniesienie płynęły z całego niemal świata, więc nazywa się go dziś Bazyliką Narodów. W samym centrum budowli, tuż przed ołtarzem, znajduje się kawałek nieco wybrzuszonej skały – wkomponowanej w posadzkę i oprawionej niskim, kutym płotkiem w kształcie cierniowych gałęzi. To właśnie o tę skałę miał się wspierać Jezus modlący się i pocieszany przez anioła.

Ogród oliwny dzisiaj – te drzewa oglądały Jezusa.

🌳 Przy Bazylice narodów do dziś rosną oliwki. To są niezwykle wiekowe drzewa o żywotności kilku tysięcy lat. Ze starych pni wyrastają po prostu nowe konary. I owocują. Tak więc niektóry z obecnie tam rosnących spokojnie mogą „pamiętać”, jak widziały modlącego się Jezus. I dlatego Getsemani jest jednym z najfajniejszych, bo zarazem najprawdziwszych miejsc w Ziemi Świętej.Dojrzałych oliwek się nie zbiera, ale strząsa, na rozciągnięte pod drzewem płachty. Ktoś tylko musi się wspiąć i mocno potrząsnąć gałązkami. Z drewna oliwnego toczy się paciorki różańca i rzeźbi święte figurki. Ale to tylko z gałęzi, które szybko odrastają, bo ścięcie całego drzewa, które rodzi owoce, traktowane jest na równi z morderstwem.

🌳 Z drewna oliwnego – jak chce tradycja – wykonany był „titulus” – deska, na której Piłat kazał napisać winę Jezusa („Król Żydowski”) i umieścić na krzyżu.

🌳 Góra Oliwna to nie pojedynczy szczyt, ale pasmo o długości 1,6 km z trzema wierzchołkami. Tutaj schronił się król Dawid, uciekający przed siłami swojego zbuntowanego syna Absaloma. Absek nie przeżył wojny domowej. Natomiast inny syn Dawida i zarazem jego następca – Salomon – namówiony przez swoje żony-poganki wzniósł tutaj ołtarz dla zacnych bożków pogańskich: Kemosza, Milkoma i Asztarte.

Widok na Jerozolimę z góry Oliwnej. Na pierwszym planie – cmentarze.

🌳 Na górze Oliwnej Jezus nauczył swoich „Ojcze nasz”, co upamiętnia osobny kościół z tablicami, ukazującymi tę modlitwę w ponad 60 językach. Dwie są nasze: po polsku i po kaszubsku. Stąd Jezus wstąpił do nieba. Ale miejsce tego wyczynu przechwycili muzułmanie i dziś stoi na nim niewielki, aczkolwiek nieużywany meczet. Na górze Oliwnej – jak chce legenda – apostołowie ułożyli także pierwsze wyznanie wiary, zwane „Składem Apostolskim” – czyli „wierzę”, które odmawiamy przy pacierzu.

🌳 Obok kościoła karmelitanek, upamiętniającego „Ojcze nasz” jest kamienny tron. Kto na nim usiądzie, będzie miał odpuszczone grzechy. To tylko taki niegroźny zabobon, ale na wszelki wypadek siadają wszyscy.

🌳 Z góry Oliwnej wyjdzie Mesjasz. Zadmie w szofar – róg, jeden z tych, które zostały po baranku złożonym w ofierze przez Abrahama w zamian za jego syna Izaaka. A w Dolinie Jozafata, które oddziela górę Oliwną od wzgórza świątynnego rozpocznie się wówczas sąd nad światem. Dlatego na zachodnim zboczu góry Oliwnej są cmentarze – arabski i żydowski. Ci, co tutaj są pochowani, będę mieli na ten sąd najbliżej. I na pewno się nie spóźnią, zanim brama rajska na powrót się zatrzaśnie z hukiem. Nie wiem, jak na cmentarzu arabskim. Ale na żydowskim jest jeszcze trochę wolnego miejsca. Można sobie taką miejscówkę obstalować. Trzeba tylko być Żydem. I zapłacić. Milion dolarów, podobno.