Choć kojarzy się z Bożym Narodzeniem w rzeczy samej jest raczej synonimem… straży. Straży pożarnej.
I to nie ze względu na dawny zwyczaj zdobienia drzewek zapalonymi świeczuszkami, co nierzadko kończyło się małym pożarem, ale z powodów starożytnych. Bowiem mianem wigilii określano straż, która nocą baczyła, czy w mieście lub osadzie nie wybuchł ogień, by go natychmiast ugasić. Wigilię – owo nocne czuwanie – rekrutowano spośród miejscowego garnizonu wojskowego.
Termin ten i wzyczaj przejęło chrześcijaństwo, które najpierw każdą niedzielę – pamiątkę Zmartwychwstania – zaczynało świętować już w sobotę o zachodzie Słońca. Zaś tę praktykę przejęto z kalendarza żydowskiego, który wraz z zachodem słońca kończy jeden dzień i równocześnie rozpoczyna kolejny: Szabat – dzień spoczynku – zaczyna się więc nie w sobotę o północy ale już w piątek o zachodzie Słońca – zaraz gdy tylko skończy się właśnie piątek.
Wigilie odprawiano w domach modlitwy – kościołach. Wierni schodzili się ze świecami i trwali przy nich w modlitwie i poście. W pewnych miejscach i epokach uwieńczeniem nokturnowej modlitwy była Eucharystia, a czuwania organizowano także przed innymi niż niedziela świętami oraz wspomnieniami męczenników. Soborowe reformy liturgiczne „zniosły” większość wigilii. Dziś obchodzi je przed Bożym Narodzeniem, Wielkanocą (Wigilia Paschalna – św. Augustyn nazwał ją Matką Wszystkich Wigilii), Zesłaniem Ducha Świętego, Wniebowzięciem i uroczystością świętych Piotra i Pawła.
Wigilia w kościele, to jedna sprawa. Wigilia ma swoje nabożeństwo Słowa – Wigilia Paschalna obejmuje aż dziewięć czytań, do do rozmachu niewiele tylko ustępuje jej Wigilia Zesłania Ducha Świętego. Natomiast Wigilia i Uroczystość Bożego Narodzenia ma aż cztery formularze Mszy świętej: wieczorną Mszę zwaną właśnie wigilijną, o północy – zwaną Mszą Pasterską (Pasterką), o świcie i w ciągu dnia.
Inną sprawą jest Wigilia rodzinna – gdy celebruje się coś w rodzaju nabożeństwa nie kościelnego ale domowego: czyta się Ewangelię, błogosławi opłatki, składa życzenia i spożywa postne potrawy. To przedsmak liturgicznego czuwania, którego uwieńczeniem jest akcja liturgiczna w kościele. I właściwie wówczas, gdy nad wigilijnym stołem głowa rodziny czyni inaugurujący Wigilię znak krzyża, w tym momencie zaczyna się Boże Narodzenie.