Bazylika czyli… centrum handlowe

Zaraz potem, jak wyrzucił przekupniów ze świątyni, Jezus mówi: nie róbcie z kościoła targowiska. Tymczasem… z targowiska zrobiliśmy kościół. Sam termin „bazylika” oznaczał pierwotnie halę targową.

Przez prawie 300 lat msze święte odprawiano w ukryciu: w podziemnych cmentarzach albo w prywatnych domach. Dopiero cesarz Konstantyn Wielki ogłosił koniec prześladowania chrześcijan a w geście dobrej woli podarował biskupowi Rzymu koszary i stajnie gwardii cesarskich na wzgórzu laterańskim. Wcześniej było ono w posiadaniu rodziny Lateranów. Ale jeden z nich, niejaki Placjusz, wziął udział w niedoszłym spisku na życie cesarza Nerona, co on sam przypłacił głową a jego rodzina – utratą majątku. W dobrach Lateranów pobudowano koszary i stajnie, zaś po przekazaniu terenu ówczesnemu Kościołowi – pierwszy w historii kościół katolicki, który poświęcił papież Sylwester I – ten sam, którego wspominamy w ostatnim dniu roku kalendarzowego.

Wnętrze Bazyliki Laterańskiej – po prawej i lewej nawy boczne, niższe niż nawa główna. Jej okna wznoszą się ponad nawami bocznymi.

 

Przy okazji budowy powstał problem: czy ktoś kiedyś widział jakiś kościół? Pewnie że nie. Ten miał być pierwszym. Jak zatem powinien wyglądać? Może zrobić go w takim kształcie, jak świątynie innych bogów. Ale wtedy nie będzie różnicy i wszyscy pomyślą, że pogaństwo i chrześcijaństwo, to to samo. Może zapożyczyć styl z cyrku albo pałacu królewskiego? Brzmi lepiej, ale wciąż słabo. I wówczas ktoś wpadł na pomysł, że najlepiej zrobić bazylikę: rodzaj hali targowej, w której kupcy z towarami rozkładają się po bokach, a u szczytu budowli na środku stoi tron. Siedzi na nim szef całego biznesu, który ustala reguły handlu, obowiązujące dziś ceny i rozstrzyga wszelkie powstałe spory. I tak zrobiono: trzyczęściowy, podłużny budynek, z czymś w rodzaju rynku otoczonego podcieniami ze sklepikami. Ten rynek – to nawa główna, a podcienie to nawy boczne. Na środku stanęła katedra czyli tron – ozdobny fotel dla biskupa, którą stąd (dosłownie ex cathedra) nauczał Ewangelii. A gdzie tabernakulum? Najpierw nigdzie. A potem w jakiejś szafce z boku. Wreszcie – współcześnie – w specjalnej kaplicy w którejś z bocznych naw.

Tron papieski w głębi apsydy – zwieńczenia bazyliki.

 

I tego schematu trzymano się przez wieki. Aż nadeszła era nowoczesności i wiele współczesnych kościołów co do architektury wygląda dziś jak Baba Jaga po botoksie, a nie pierwowzór kościoła. Tu warto dodać, że termin „bazylika” ma jeszcze dwojakie konotacje. Najpierw architektoniczne. Jeżeli budynek kościoła ma nawę główną i nawy boczne i te boczne są niższe, tak że ponad ich dachem są okna nawy głównej, to jest to kościół ma bryłę bazylikową. Kiedy nawa główna i boczne są tej samej wysokości, mówi się, że to kościół halowy. „Bazylika” jest też tytułem nadawanym pewnym kościołom dla „prestiżu”. Mamy więc cztery Bazyliki Większe w Rzymie – z tronem (katedrą) papieskim (Lateran, Watykan, św. Pawła za Murami, MB Większej). Do niedawna było siedem bazylik patriarchalnych (oprócz czterech ww. większych także Bazylika św. Wawrzyńca w Rzymie oraz św. Marka w Wenecji i MB Wniebowziętej w Akwilei). Ale papież Benedykt XVI zrezygnował z tytułu Patriarchy Zachodu, wobec czego bazyliki powyższe zaczęto nazywać papieskimi. Ten tytuł odnosi się także do bazylik w Asyżu, Loreto, Pompei, Padwie, Bari i Madrycie. Są jeszcze – w sumie trudno je policzyć – bazyliki mniejsze: kościoły na całym świecie cieszące się szczególną atencją wiernych, które swój tytuł otrzymują na skutek starań miejscowego biskupa ze Stolicy Apostolskiej.

Tak zapewne wyglądała Stoa Basilica w Atenach. Więcej tego rodzaju graficznych rekonstrukcji można znaleźć na stronie ancientathens3d.com.

 

Na koniec chyba najważniejszej: samo słowo „bazylika” pochodzi z greki: „bazylikos” znaczy „królewski”. Nieopodal Agory ateńskiej stała ścianka z daszkiem ustawionym na kolumnach – jak jedna z bocznych naw naszego kościoła. Nazywała się „stoa”. Pod nią ustawiali się kupcy. Za plecami (zaplecze) mieli ściankę, żeby nikt nie podprowadził towaru. Daszek chronił przed słońcem i deszczem. To targowisko określano mianem „Stoa Basileos” – Stoa Królewska. Architektonicznie stoa była niemal identyczna jak podcienie świątyni w Jerozolimie, zwane Portykiem Salomona. To też było zadaszenie na kolumnach ze ścianą na zapleczu. Jerozolima-Ateny-Rzym: nie na darmo mówi się, że nasza kultura wyrosła na trzech wzgórzach: Syjonie (Golgocie), Areopagu i Kapitolu. Coś w tym jest.

Bazylika Laterańska – widok z lotu ptaka. Fasada dobudowana później – sama w sobie śliczna – psuje widok na wzniesioną na planie krzyża Głowę i Matkę Kościołów Świata – jak mówi się o kościele, który nominalnie jest katedrą papieża.

 

Zdjęcia z domen publicznych.