Podróż jest szkołą, spotkani ludzie – nauczycielami. Uśmiechnięte dziecko uczy, że trzeba się uśmiechać; płaczące – ze łzy nie są powodem do wstydu. Sprzedawca taboretów jest wyrzutem mojego lenistwa. Z wiecznego niezadowolenia leczą straganiarki: ta z cukierkami i zaraz obok druga, która podaje na przekąskę suszone koniki polne. Warto ruszyć się z domu. Sp szkoły. Żeby nie spleśnieć.