Między wierszami

Kiedy ktoś głupio zachowa się na drodze, zdenerwowany Zygmunt pokazuje mu aż trzy palce.

Niestety ten gest rozumieją tylko ci, którzy potrafią czytać między wierszami…

Położna

Szwagierka Zygmunta ma na imię Bożena i jest położną. Kiedy ma dyżur i przywiozą na oddział kobietę, u której zaczęła się już akcja, lekarz dyżurny woła:
– Bożena! Rodzenie…!

Sylwester

Zygmunt nigdzie nie wybiera się na Sylwestra.
– Nowy Rok jest jak teściowa – mówi. – Przywitasz czy nie: i tak przyjdzie.

Inflacja

Wszystkich Świętych. Zygmunt poszedł do proboszcza dać na wypominki. Wręczył mu karteczkę z nazwiskami zmarłych.
– Ile się należy? – spytał księdza.
– Co łaska, co łaska – odparł proboszcz.
– Czemu ksiądz mówi „co łaska” dwa razy?
– To przez tę galopującą inflację, synu…

Dżjokąda

Żeby zobaczyć tajemniczy uśmiech Monylizy Zygmunt nie musi jechać do paryskiego Lówru. Wystarczy, że spyta żonę, gdzie się podziały te dwie stówy, które miał odłożone na wspólnym koncie, żeby wymienić opony na zimę.

Małpy i banany

Zadzwoniłem do Zygmunta:
– Ty wiesz, że ludzie częściej jedzą banany niż małpy? – pytam.
– Ta…, pewnie – marudzi Zygmunt.
– A co, może nie? Jak często jesz banany? – drążę temat.
– Prawie codziennie – mówi Zygmunt.
– A małpę kiedy ostatni raz jadłeś?