Matka Boska w niebie, a Czesi w… Lourdes. Tak można krótko podsumować tę historię.
W Bazylice Różańcowej w Lourdes jest 15 kaplic. W każdej z nich mieści się jedna tajemnica różańca. W południowej części transeptu są tajemnice radosne, w apsydzie, wokół ołtarza – bolesne, w północnej – chwalebne (tajemnice światła, to osobna historia). W wystroju są podobne: każda z nich przypomina grotę, niezbyt szeroką, ale strzelistą, w każdej jest kilka miejsc siedzących, niewielki ołtarz jeszcze przedsoborowy i monumentalna mozaika ze złotym tłem. Główna część mozaiki przedstawia daną tajemnicę. U sufitu znajdziemy postaci, artefaktu i symbole Starego Testamentu, odnoszące się do konkretnej tajemnicy i osób z nią związanych. Są też ślady fundatorów, a to najczęściej całe społeczności albo narody. Tak, jak w przypadku kaplicy Wniebowzięcia – Naród Czeski w 1907 roku. Przyjrzyjmy się jej z bliska.
Główna scena ukazuje grób Maryi. Otacza go grupa 12 żywo reagujących apostołów. Postawy i gesty wyrażają zdumienie i podziw. A to dlatego, że w otwartym grobie, miast ciała Jezusa, znajdują ukwieconą łąkę.
Skąd im przyszło do głowy, żeby otworzyć grób Matki Boskiej? Trzy dni przed odejściem z tego świata przed Maryją stanął anioł Gabriel. Wręczył jej gałązkę palmową. I przekazał, że ma trzy dni na pożegnanie najbliższych. Zdążyli stawić się przed nią wszyscy uczniowie Pana, z wyjątkiem Tomasza, który zamarudził tak samo, jak w niedzielę Zmartwychwstania, gdy do Wieczernika przyszedł Jezus, a Tomasza tam nie było. Przybiegł teraz spóźniony i uparł się, że musi pożegnać się z Matką Mistrza. Więc – aczkolwiek niechętnie – grób otwarto. Ale takiego widoku nikt się nie spodziewał. Dzięki Tomaszowi wiemy zatem, że Maryja została wzięta do Nieba. Bez niego do dziś byśmy jeździli do Grobu Maryi, żeby znicze zapalić, a Ona dawno w Niebie jest. Tak historia nie pochodzi z kart Pisma Świętego. Znaleźć ją można w 30 tekstach apokryficznych, nazywanych „Transitus”, to znaczy „przejście”.
Podczas gdy apostołowie przeżywają swoje zaskoczenie, w czeskiej kaplicy widzimy wypełnienie naszej modlitwy pogrzebowej: niech aniołowie zawiodą Cię do Raju. Jest ich 11. Czterech „dorosłych” aniołów z kadzielnica mi, cztery anielskie maluchy oraz trzy putta – głowy aniołków ze skrzydłami. Być może liczba siedmiu owych mniejszych nawiązuje do tradycji siedmiu chórów anielskich.
Co wianuszku aniołów widzimy samą Najświętszą Panienkę – w takiej postaci i ubiorze, jak widziała ją w Lourdes Bernadeta Soubirous: biała suknia i płasza, błękitna wstążka paska, złożobe na piersi dłonie, wieniec z gwiazd dwunastu nad głową – jak w 12. rozdziale Apokalipsy i tak samo, jak na Cudownym Medaliku, który podczas objawień Bernadetta nosi na sobie. Matka Boska wpatruje się w niebo, gdzie zasiada Bóg w Trójcy Jedyny. Boga ojca ukazano jako nobliwego staruszka (prawowierny teolog dostanie na ten widok zawału). Syn Boże w prawej dłoni trzymał cały świat, a lewą macha Mamie na powitanie. Ducha Świętego zobaczymy jako gołąbka, co też niektórych uczonych oburza, ale już mniej, niż ten Staruszek. Na łuku widnieje inskrypcja: wzięta jest Maryja do nieba.
Nad sceną Wniebowzięcia pochylają się dwie postaci starotestamentalne. Z lewej stoku z naręczem pozbieranych na ściernisku kłosów Ruth – Rozbitka, co po owdowieniu poszła ze swoją teściową – Noemi – do jej ojczyzny, do Betlejem, do obcego sobie kraju, mówiąc: „twój lud jest moim ludem”, co można przeczytać na wstążce wokół postaci.
Po prawej zobaczymy Judytę – zacną mieszkankę Betulii, obleganą przez Asyryjczyków. Gdy rada miasta postanowiła poddać się najeźdźcom, Judyta ich nadała od gamoni, ubrała się, zrobiła się, zapakowała kosz pełen jedzenia i picia na bazie alkoholu, poszła do obozu wrogów, karmiła ich wodza Holofernesa przez cztery dni, a gdy ów usnął zmęczony, odcięła mu głowę i włożywszy do koszyka po jasne wróciła do domu, czym zainicjowała zwycięski pogrom przeciwników. Jest biblijną figurą Maryi: ona też przygotowała pokarm – Ciało Chrystusa – którego spożywanie daje zwycięstwo nad piekłem, śmiercią i szatanem. Na wstążce jest fragment z Księgi Judyty: „Tyś wielką chlubą na naszego ludu”. Między Ruth i Judytą jest godło i inskrypcja „Pannie Niepokalanej Naród Czeski”.
Można przeżywać Wniebowzięcie w Jerozolimie i w Efezie – jak chce inna, choć trudna do obronienia tradycja. Można w Kalwarii. Mnie tym razem udało się w Lourdes. Bracia Czesi mnie tu przywiedli. Zupełnie jak w 966-tym.