Co łączy Wisłę i Grunwald z fryzjerem?
To proste: Rota. W 1908 roku bawiła jakiś czas w Wiśle Maria Konopnicka. Mieszkała w willi „Sokół”, zbudowanej przez polskiego prekursora telefonii i telewizji Juliana Ochorowicza. Na wieść o strajku polskich dzieci w wielkopolskiej Wrześni, poetka popełniła trzyzwrotkowiec, zadedykowany „Ludowi śląskiemu”, który 7 listopada wydrukowała „Gwiazdka Cieszyńska”.
W styczniu 1908 do jednego z zakładów fryzjerskich na ul. Floriańskej w Krakowie przyszedł kompozytor Feliks Nowowiejski. W celu zabicia kolejkowej nudy zabrał ze stosu leżących na stoliku gazet zeszłoroczny numer „Przodownicy”. Otworzył na chybił-trafił i znalazł przedruk „Roty” z „Gwiazdki”. Zostawiwszy fryzjerowi napiwek – co w przypadku krakowian jest zjawiskiem graniczącym z cudem – poprosił o stary numer „Przodownicy”, czego mistrz nożyczek nie odmówił. Nowowiejski przecisnął się przez tłum w bramie Floriańskiej i spacerując plantami ułożył zgrabną melodię do wiersza Konopnickiej.
Prawykonanie „Roty” przypisuje się chórowi krakowskiego „Sokoła”. Miało ono nastąpić 23 stycznia 1910 roku, podczas wieczornicy, upamiętniającej Powstanie Styczniowe.Oficjalnie utwór wykonano 15 lipca (dlatego dziś o tym) 1910 roku, podczas odsłonięcia pomnika Grunwaldzkiego, w pięćsetlecie słynnego, Jagiełłowego zwycięstwa.
Tak patriotyczny wiersz, co urodził się w Wiśle, przez Cieszyn i zakład fryzjerski w Krakowie trafił na pola grunwaldzkie. Ciekawostkę stanowi fakt, że Konopnicka i Nowowiejski nigdy w życiu nie spotkali się osobiście.Niewiele brakowało, żeby „Rota” została hymnem polskim („Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz” – to lekki problem w kwestii dyplomatycznej).Jeszcze raz – oprócz 15 lipca 1910 roku – „Rota” wybrzmiała w Krakowie wyjątkowo. To było 40 lat później, podczas pogrzebu praczki Nepomuceny Piaseckiej – matki dzieci, co we Wrześni strajkowały. Skazana na 2,5 roku więzienia Piasecka uciekła na teren Galicji. W Krakowie żywot swój dokończyła.