Kościół w Kętach Podlesiu. Z pozdrowieniami dla Wszystkich.
W ołtarzu obraz Jezusa Miłosiernego pędzla Adolfa Hyły – tego, który podczas wojny namalował obraz w krakowskich Łagiewnikach.Podlasianie kupili ten obraz u Hyły – kopię łagiewnickiego, bo Hyła malował je dziesiątkami, z górą 70 lat temu.
I odmawiali przy nim Koronkę w czasie, gdy kult Bożego Miłosierdzia w wydaniu Faustyny i jej „Dzienniczka” był przez Kościół… zakazany. Do Kęt Podlesia jeszcze w latach 50. (przed Wojtyłą) przyjechał nawet w tej sprawie z upomnieniem pewien ksiądz – urzędnik z krakowskiej Kurii. Ale na jego monity kęczanie odpowiedzieli, że obraz jest ich, że go kupili za swoje oraz że zaprzestania modlitw przy nim raczej nie biorą pod uwagę.
Potem w kwietniu 1978 roku papież Paweł VI zdjął areszt z „Dzienniczka” i z Koronki. Dokładnie pół roku później, Karol Wojtyła wygrał w wyborach na Następcę Świętego Piotra. Wkrótce”Dzienniczek” zaczęto drukować, Koronkę oficjalnie odmawiać, a w Kętach Podlesiu zbudowano piękny kościół, w którego ołtarzu znalazł się obraz Hyły, wcześniej nielegalnie omadlany w małej kaplicy, zbudowanej przez poczciwych ludzi w podziękowaniu za ocalenie w czasie wojny. Taka to historia.
A tak w ogóle Hyła pochodził z Białej, tej od Bielska-Białej. Jego pędzla obrazy są jeszcze w Kozach i w bielskim kościele Trójcy Świętej. Oraz w coś ponad stu kościołach w kraju i za granicą. Ksiądz Sopoćko denerwował się, że obrazy Hyły różnią się od tego z Wilna i to bardzo. Ale przyjęły się i już. A o szczegółach może jeszcze kiedyś napiszę, bo to ciekawy temat.