…jutro zaczyna się nowa zasada… Tym oświadczeniem informuję fejzbuka… Mam wrażenie, że większość udzielających się na łamach mediów społecznościowych dostała za karę powielanie tego bełkotu.
Zygmuś miał za karę napisać 20 razy „nie będę się zwracał do nauczyciela historii przez TY”. Napisał 30 razy. Pytany przez nauczyciela historii, dlaczego aż tyle, odpowiedział: bo CIĘ lubię.
Historia z powielaniem apokaliptycznie brzmiących nowych zasad bierze się – jak mniemam – ze wciąż żywej ślepej wiary w słowo pisane. Na początku lat 80. słuchałem wykładów księdza profesora Tischnera. Wiadomo jaka i czyja była wówczas prasa. Profesor z właściwym sobie przymrużeniem oka mówił: nie wierzcie we wszystko, co jest napisane. Jędrek z Murzasichla wlozł do wychodka. Tam na tyj desce do siodania było napisane „d*pa”. Uwierzył, chcioł pogłaskać nale se drzazge wbił… I odtąd już nie wierzy pisanemu…
Ja też. Chociaż nic nie głaskałem.