To fajna liczba. W Biblii spotkamy całą masę różnych trójek. Nie tylko w odniesieniu do Pana Boga.
Pewnego razu ksiądz katecheta całą lekcję z kandydatami do bierzmowania poświęcił zjawisku cudu. Na koniec chciał sprawdzić
percepcję tematu, więc zapytał:
– Wyobraźcie sobie, że macie wujka. I ten wujek wypadł z okna na dziesiątym piętrze. I nic mu się nie stało. Jak nazwiemy takie zdarzenie?
– Przypadek – odpowiada ktoś z klasy.
– Hm. W takim razie wyobraźcie sobie, że następnego dnia wujek znowu wypadł z okna na dziesiątym piętrze i znów nic mu się nie stało. Co to oznacza?
– Zbieg okoliczności – proponuje ktoś inny.
– No więc jeszcze raz – ksiądz nie daje za wygraną w kwestii cudu. – Następnego dnia wujek po raz trzeci wychodzi bez szwanku z upadku z dziesiątego piętra. Co o tym można sądzić?
– To chyba przyzwyczajenie – rozstrzyga ktoś z klasy.
W Biblii aż roi się od takich potrójnych zdarzeń. Bo kiedy raz coś się wydarzy, to może być przypadek. Kiedy dwa razy – to może być zbieg okoliczności. Ale kiedy coś dzieje się trzykrotnie, to to nie jest ani przypadek, ani zbieg okoliczności. To coś poważnego i prawdziwego:
- Anioł Pański trzykrotnie zatrzymuje oślicę Balaama, zanim ta przemówi do swego właściciela ludzkim głosem (Lb 22).
- Pan Bóg trzykrotnie budzi ze snu młodego Samuela, zanim jego mentor – Heli – rozpozna w tym wołaniu głos Boga, a nie jakieś nocne zwidy (1 Sm 3).
- Eliasz trzykrotnie polewa przygotowaną przez siebie ofiarę dla Pana wodą, żeby nie było wątpliwości, iż ogień, który ją strawił, pochodził z nieba ((1 Krl 18).
- Pan Jezus trzykrotnie podejmuje modlitwę w ogrodzie Getsemani i trzykrotnie podrywa do niej śpiących uczniów (Mk 14).
- Piotr trzykrotnie wypiera się znajomości z Jezusem (Mt 26).
- Piłat trzykrotnie będzie próbował uwolnić Jezusa (Łk 23).
- Jezus trzykrotnie ukaże się uczniom po Zmartwychwstaniu, przy trzecim zjawieniu trzykrotnie zapyta Piotra, czy ten Go miłuje (J 21).
Wśród innych biblijnych „trójek” najważniejsza jest ta, że Jezus trzeciego dnia zmartwychwstał. To oznacza, że na pewno umarł, skoro do trzeciego dnia leżał w grobie. A skoro naprawdę umarł, a potem ukazywał się różnym ludziom, to znaczy, że naprawdę zmartwychwstał. Że tu nic nie było na niby albo na aby-aby. Tak w ogóle aż 50 razy w Piśmie świętym coś dzieje się „trzeciego dnia” albo trwa „trzy dni”. Niektóre przypadku tutaj przywołam. A zatem:
- Naród wybrany wywodzi się od trzech Patriarchów: Abrahama, Izaaka i Jakuba.
- Trzech wędrowców ugościł Abraham pod dębami Mamre (Rdz 18).
- Trzeciego dnia Abraham wspiął się z Izaakiem na górę Moria (Rdz 22).
- W opowiadaniu o Józefie, który objaśnia sny współwięźniom, pojawiają się trzy gałązki winogron i trzy bochenki chleba (Rdz 40).
- Mojżesz jest trzecim z rodzeństwa, trzy miesiące ukrywała go matka, zanim w uszczelnionym koszyku wypuściła go na wody Nilu, a imię „Mojżesz” zapisuje się używając trzech hebrajskich liter: mem (מ), szin (ש) i hej (ה): מֹשֶׁה (czyta się oczywiście od prawej do lewej jako „Mosze”, kropki, to – z grubsza rzecz biorąc – samogłoski, trochę to skomplikowane).
- Podczas wyjścia z Egiptu Mojżesz występował jako „ten trzeci” – pośredni między Bogiem i ludem.
- Pismo święte składa się z trzech części: z Tory (czasem mówi się o Niej „u Mojżesza”, albo „Księgi Mojżeszowe” czy po prostu „Pięcioksiąg”), z Psalmów i Proroków.
- Jonasz trzy dni przebywa w brzuchu ryby (Jon 2).
- Trojakie dary złożyli Dzieciątku Jezus Magowie – złoto, kadzidło i mirrę (Mt 2), stąd tradycja mówi o „Trzech Królach”, choć ich liczba w Ewangelii nie została wymieniona.
- Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej, na które zaproszono Jezusa i Jego uczniów (J 2)
W przypowieściach Jezusa pojawiają się:
- trzej słudzy, którzy otrzymują talenty, choć w różnej liczbie (Mt 25),
- są trzy rodzaje gleby, na jakie może upaść ziarno: droga, skała i żyzna ziemia (Łk 8 – jest jeszcze przypadek „między ciernie” ale tu chodzi o chwasty, nie o rodzaj gleby),
- trzykrotnie właściciel winnicy upomina się u dzierżawców o swoją należność (Mt 21),
- trzykrotnie król zaprasza na ucztę weselną swojego syna (Mt 22),
- trzech podróżnych mija rannego wskutek napaści na drodze między Jerozolimą a Jerychem (Łk 10).
Poza Biblią trójka też jest cool:
- Pitagoras uważa ją za liczbę doskonałą, bo oznacza początek, środek i koniec, albo przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
- Laocy ceni trzy rzeczy: łągodność, wstrzemięźliwość i skromność.
- Konfucjusz nienawidzi trzech rzeczt, gdy ktoś utożsamia mądrość z mieszaniem się do cudzych spraw, odwagę myli z brutalnością i nie odróżnia uczciwości od donosicielstwa.
Jest sporo fajnych trójkowych przysłów. Na przykład:
- Niech nas Bóg broni od trzech rzeczy: pustej sakiewki, złego sąsiada i żony sekutnicy.
- Trzem osobom nigdy nie wierz: kobiecie gdy płacze, kupcowi gdy przysięga i pijakowi gdy się modli.
- Trzy rzeczy trzeba robić szybko: uciekać przed zarazą, wycofywać się z kłótni i łapać muchy.
A tak w ogóle:
- Mamy trzy królestwa albo rodzaje stworzeń: minerały (ziemię), rośliny i zwierzęta.
- Zakochani mówią: mam z tobą trzy światy: mój, twój i nasz.
- Są trzy cnoty: wiara, nadzieja i miłość. I trzy podstawowe barwy: czerwona, żółta i niebieska.
- Troje ludzi, to za dużo, żeby dochować tajemnicy i za mało, żeby dobrze się bawić.
A bodaj szczególnie – w kwestii „trójek” – imponuje mi rzymski mąż stanu Katon, któremu żal było jedynie trzech rzeczy:
- gdy powierzył tajemnicę kobiecie,
- gdy spędził dzień bezczynnie
- i gdy udał się w podróż morską tam, gdzie można było dotrzeć drogą lądową.