Nic nie wybuchło, nie było pożaru, zalania ani trzęsienia ziemi.
Tak po prostu wygląda modlitewnik, który mój Tata używał przez 40 lat. Zaczytany na amen. Z setkami obrazków między kartkami – każda żyje własnym życiem. Z okładką posklejaną przezroczystą taśmą.
Luter mówił, że w nieczytanej Biblii mieszka diabeł. Tymczasem ta książeczka wygląda jak przedwojenny elementarz, z którego Tata uczył czytać nieprzeliczone pokolenia aniołów.
Zacząłem porządkować rzeczy: książki, gazety, nuty, filmy, płyty, mapy, fotografie. Ożywają wspomnienia. Kicham. Wierzchem dłoni wycieram nos. Przecież nikt nie widzi. Udaję dzielnie, że to z powodu kurzu…