Kamyki

Zrób sobie test na inteligencję. Przy okazji takiej oto historii:

Dawno, dawno temu pewną dziewczynę oskarżono, że uprawia czary. Postawiono ją przed obliczem krwawego inkwizytora na publiczny sąd. Inkwizytor zdecydował, że dziewczyna zostanie poddana próbie kamyków:

Oto tu, gdzie stoimy, plac wysypano białym i czarnym żwirem – oznajmił inkwizytor. – Włożę teraz do sakiewki jeden biały i jeden czarny kamień. A następnie rozkażemy tej odo podejrzanej o czary kobiecie, by dokonała losowania. Jeśli wyjmie biały kamień, oznaczać to będzie, że jest niewinna. A jeśli czarny, spalona zostanie na stosie.
Kiedy inkwizytor schylił się, dziewczyna zauważyła, że ukradkiem podniósł i wrzucił do sakiewki dwa… czarne kamienie.

Co w takiej sytuacji powinna zrobić Twoim zdaniem: zarzucić sędziemu oszustwo, zawołać o pomstę do nieba, odmówić przeprowadzenia próby, zlecić sprawdzian kamyka jakiejś niezależnej, bardziej uczciwej komisji? Obawiam się, że wszystkie te możliwości są słabo skuteczne. Co zrobiła dziewczyna?

Dziewczyna włożyła dłoń do sakiewki. Potrząsnęła nią. I wyjęła kamyk, który niespodziewanie upuściła na ziemię, na to dwubarwne żwirowisko, tak że nikt nie zdążył zauważyć, jakiego koloru był.

Straszna ze mnie niezdara – uśmiechnęła się dziewczyna. – Ale to nic. Wystarczy teraz sprawdzić, jakiego koloru kamień został w sakiewce, a od razu będzie wiadomo, który kamień wyjęłam i co w mojej sprawie zadecydował los…