Dziadku, znasz tyle historii o drzewach. Opowiedz znów jakąś…
Rosło sobie pełne majestatu drzewo…
– Ale byłby z niego piękny stół… – powiedział stolarz.
– Nadawałoby się na solidne łoże… – rozmarzyli się nowożeńcy.
– Można z niego wyrzeźbić wspaniały ołtarz – zachwycił się kapłan.
– Pozwólcie mi rosnąć w spokoju – powiedziało drzewo. – A każdemu dam szum liści, zapach kwiatów, słodycz owoców i rozkosz cienia. I niczego nie chcę w zamian.