Sprawa się zdarzyła mocno nieprzyjemna u Zygmunta w pracy. Oparła się o sąd. Zygmunt otrzymał wezwanie w charakterze świadka. Po powrocie zadzwonił.
– Przeżyłeś jakoś? Pewnie ci dało w kość to przesłuchanie? – pytam.
– No co ty? – mówi Zygmunt. – Przełluchanie by mnie miało zmęczyć? Po dwudziestu czterech latach małżeństwa?
![](https://stacjaniebo.pl/wp-content/uploads/2021/05/125469134_2535883516703636_7270766061564786260_n.jpg)