Wyluzuj!

Zanim się weźmiesz za siebie – zaczniesz biegać, pływać, stosować dietę itd. – dobrze się zastanów.

Albowiem:Heniu obiecał sobie, że jeśli doczeka pięćdziesiątki, zupełnie zmieni swoje życie. Doczekał. I wziął się za siebie: bieganie, pływanie, rower, no smoking, no alcohol, dietetyk, solarium, raz nawet spa. Po ośmiu miesiącach stojąc na baczność znów mógł ujrzeć własne stopy. To dlatego, że zgubił 20 kilo wagi i tyle samo centymetrów w pasie. Na pięćdziesiąte pierwsze urodziny, za zaoszczędzone na słodyczach i piwie pieniądze, postanowił zrobić sobie jeszcze zęby. Właśnie wychodził z kliniki dentystycznej, pochłonięty robieniem selfie w celu olśnienia fejsbukowych znajomych śnieżnobiałym uśmiechem, kiedy nieoczekiwanie wpadł pod śmieciarkę, która przejechawszy po nim sprawiła, iż żyć przestał. Rozżalony stanął przed Najwyższym nie kryjąc rozżalenia:
– Panie Boże, dietetyk sporo kosztuje, karnet na basen i siłownię też niemało, że o dentyście nie wspomnę. Dlaczego więc muszę umierać w momencie, kiedy tak dużo w siebie zainwestowałem? Wytłumacz po prostu: jak mogłeś mi to zrobić?
– Heniu – mówi mu Najwyższy. – Heniu, wyluzuj. To nie tak miało być. Ty się tak ostatnio zmieniłeś, że ja cię po prostu nie poznałem…