10. tydzień zwykły – środa

Mt 5,17-19: Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”.

Na pchlim targu pewien mężczyzna kupił wiekowy zegar w dobrym stanie i na chodzie. Przyniósł go do domu. Żona zachwycona nabytkiem wyczyściła zegar i postawiła go na kominku. Zegar przestał jednak chodzić. Dopiero po dokładnych oględzinach okazało się, że ciężarek wagi leży obok.
– Zdjęłam go – zaczęła tłumaczyć żona – bo żal mi się go zrobiło, że taki stary i jeszcze dźwiga obciążnik.
– Niestety, bez niego nie potrafi odmierzać czasu.

Jezus nie przyszedł znieść Prawa. Owszem, ma ono swoją wagę, lecz nie jako ciężar, lecz obciążnik – pobudza człowieka do działania, do zbawienia.

Mój aniele, nakręć mnie znów do dobrego, jak stary zegar, kiedy zacznę narzekać, że mi ciężko i utyskiwać, że mi się nie chce.

Jesteście solą

Rzecz o tym, czy sól traci smak, czy mulica może mieć młode, co Bielsko ma wspólnego z solą, a sól z comiesięcznymi poborami.

(więcej…)

10. tydzień zwykły – wtorek

Mt 5,13-16: Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.

Żołnierze śmiali się z kolegi, że co wieczór, nim położy się spać, klęka na modlitwę przy swojej pryczy. Dokuczali mu. Drwili. Pewnego wieczoru jeden z kolegów rzucił w modlącego się ubłoconymi buciorami. Następnego ranka znalazł je przy swoim łóżku wyczyszczone na wysoki połysk. Wieczorem już do modlitwy uklękli już we dwójkę.

Tyle właśnie znaczy, być światłem świata i solą ziemi. Bo sól ziemi i światło świata nie stoją na cokole, ale czyszczą buty, którymi ktoś w nie rzuca. I powalają na kolana.

Aniele stojący przy mnie, wyczyść mnie, wyszoruj, zeskrob ze mnie skorupę pychy i próżności. Niechże wreszcie zabłysnę światłem i zasmakuję solą.

10. tydzień zwykły – poniedziałek

Mt 5,1-12: Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami”.

Do księdza proboszcza przyszedł niebiednie wyglądający dojrzały mężczyzna.
– Chciałbym wybrać i wykupić miejsce na cmentarzu, gdzie kiedyś spocznę – poprosił.
Poszli na cmentarz. Mężczyzna znalazł miejsce, gdzie wkrótce miał stanąć solidny grobowiec.
– Ma pan już miejsce, gdzie spocznie pańskie ciało – powiedział na koniec ksiądz proboszcz. – A czy znalazł pan już także miejsce spoczynku swojej duszy?
Mężczyzna zatrzymał się zaskoczony. Nerwowo przełknął ślinę.
– Jest ksiądz pierwszym, który mnie o to pyta. Prawdę mówiąc nigdy o tym nie myślałem.
Tak zaczęło się jego nawrócenie.

Błogosławieństwa, które rozpoczynają Jezusowe kazanie na górze, to nie tylko nowe drogowskazy. Są one także jakby opisem miejsc, gdzie spoczną duszę tych, którzy według nich żyć będą.

Kiedy ty pytasz: gdzie będę pracował, mieszkał, spał, jadł – niech dobry anioł pyta pobudza cię do troski o miejsce twojego wiecznego spoczynku. Wiecznego, nie chwilowego.