Kózpasterstwo Aaa, bo nic, tylko te koty i koty. Mnie dziś oblazły inne futrzaki: dwie damy z młodymi. Jabłko wysępiły. I parę garści trawki (do jedzenia, do jedzenia, żeby nie było niedomówień i niedomyśleń). I zapozowały wdzięcznie, oczywiście na wybiegu.