Kategoria: Z szuflady
Myśli złote i pozłacane.
Więcej ruchu
Kolega-lekarz jest pasjonatem ruchu: biega, pływa, wspina się, pedałuje, kijkuje, siłkuje. Uprawia wszystko, co może, z wyjątkiem roli. I wszystkich, których może, namawia do ruchu.Gość przyszedł do niego w charakterze pacjenta i skarżył się, że kolana go bolą i łydki, że stopy puchną, otarcia i pęcherze się zdarzają…
– Za mało ruchu – przerwał w pół słowa kolega. – Musi się pan ruszać. Ruch jest dobry na wszystko. Proponuję zacząć od chodzenia. Godzinkę codziennie.
– Ale to przed pracą czy po pracy, panie doktorze?
– A kim pan jest z zawodu?
– Listonoszem.
Upór
– Panie kapitanie, melduję, że podczas przetaczania jedna mina wypadła nam za burtę i przez przypadek zatopiła nieprzyjacielski okręt podwodny.
– Takie przypadki się nie zdarzają. Wydawało wam się.
– Ale to prawda, panie kapitanie.
– Zawsze, kiedy zatonie okręt podwodny, na powierzchni unosi się plama ropy. Widzieliście ją?
– Nie.
– Więc nie zawracajcie mi już tym więcej głowy. Możecie odmaszerować.
– No dobrze, ale w takim razie co mamy zrobić z jeńcami?
Upór jest najskuteczniejszym sposobem, żeby wyjść na durnia.