President
Co mają wspólnego: bielski hotel „Kaiserhof”, katedra św. Mikołaja i kościół w Komorowicach?
(więcej…)Dlaczego apostoł Juda Tadeusz trzyma w ręku kij albo dzidę, a do piersi tuli portret Jezusa?
(więcej…)Nie chodzi o to, żeby twoja wiara była duża, ale żeby rosła. Jak ziarnko gorczycy: małe, a rozwija się.
(więcej…)Trencz, prochowiec, dyplomatka, jesionka, palto? A może historyczna opończa, bekiesza, szuba lub siermięga? Co autorzy biblijni mają na myśli, pisząc o płaszczu?
(więcej…)Jeżeli chcesz znaleźć w kościele wizerunek Łukasza Ewangelisty, rozglądaj się za krowami. Jeżeli znajdziesz choć jedną, to – z całą pewnością – gość w jej pobliżu nie będzie pastuchem ani rzeźnikiem, tylko właśnie autorem wyjątkowej Ewangelii.
(więcej…)Dziś z rana pochowałem Krzysia. Albo Krzysię.
To było tak maleńkie dziecko, że jeszcze nie wiadomo – chłopczyk czy dziewczynka. Zmieściło się w pudełeczku obłożonym czerwonym pluszem. Wyglądało jak takie, w jakim nowożeńcy przynoszą obrączki do ślubu.
Ojciec trzymał pudełeczko w dłoni. A ja poprószyłem je szczyptą ziemi.Pan z zakładu pogrzebowego położył pluszową trumnę w betonowej niszy, mniejszej niż domek dla lalek. To grobowiec dla dzieci, które umarły zanim się urodziły. Inkubator zmartwychwstania.
Mama Krzysia albo Krzysi położyła obok bukiecik jesiennych kwiatów.
– Krzysiu, Krzysiu – pomyślałem – tylko im całego uśmiechu nie zabieraj ze sobą do nieba…
Dlaczego dzieci umierają? Na to pytanie, jak na każde inne, jest odpowiedź. Na pewno. Tylko się gdzieś ukryła. I nikt jej jeszcze nie znalazł.
Akurat dziś przypada Dzień Dziecka Utraconego. Ktoś obliczył, że gdyby dziecko poczęło się 1 stycznia, powinno się urodzić 15 października. Stąd taka data. Umowna.[zdjęcie sam zrobiłem, kiedyś, gdzieś]