Jabłko

Ojciec trzech synów każdemu z nich dał z rana po jabłku. Wieczorem zapytał o to, ci z nimi zrobili.
– Ja moje zjadłem, a ogryzek wrzuciłem – wzruszył ramionami pierwszy.
– Jabłko zjadłem, pestki schowałem. Przyjdzie czas, to je zasadzę. Sad sobie założę i będę miał mnóstwo jabłek – wyjaśnił następny.
– Ja swoje dałem przyjacielowi. On przepada za jabłkami a dawno ich nie jadł – odpowiedział najmłodszy.

Gdybyś teraz dostał od ojca jabłko, co byś z nim zrobił?

Szczęście

Ze szczęściem jest jak z okularami: człowiek chodzi bezradnie i szuka, obmacuje kieszenie, zagląda w różne zakamarki i narzeka, że nie może znaleźć tego, co właśnie ma na czubku własnego nosa.

Jesienna nostalgia

W środku lasu stała oparta o drzewo drabina: stara i omszała.

Dwaj młodzi drwale zajrzeli raz w ten zakątek. Kopnęli drabinę, obalili na ziemię, dobili siekierami. Ubaw mieli po pachy. Splunąwszy, poszli sobie.

Zapadła noc. Dziad, co nad lasem czuwał, nie miał już jak się wspiąć, żeby gwiazdy na niebie zapalić. Przystanął nad truchłem drabiny, wdeptanym w cmentarz opadłych liści. Gąbką gęstej mgły zaczął ścierać las z tablicy świata.

Zakochałam się

Taka historia. Zasłyszana.

Przyszła kobieta do adwokata i mówi, że chce rozwodu. Ale tak, żeby męża to mocno zabolało.
– Niech go pani zacznie chwalić. Przyzwyczai się do tego. Spodoba mu się. I wtedy rozwód naprawdę go zaboli.
– Długo to ma trwać?
– Proszę przyjść za miesiąc.
Przyszła. Mówi, że rozwodu nie będzie.
– Dopiero teraz zobaczyłam jaki on jest. I zakochałam się…