Czy to możliwe, żeby Jezus wypowiadał się ich ten temat?
A jednak. Jezus zarzuca faryzeuszom rzucające się w oczy poszerzanie filakterii (Mt 23,5). To słowo – „filakterie” – tłumacze pozostawili w oryginale (ksiądz Wujek przetłumaczył je jako „bramy” – „poszerzają swoje bramy”). Filakterie, to „amulety” albo „środki chroniące”. Sprzęt, o którym mowa, po hebrajski nazywa się „tefilin” i znaczy – po prostu – „modlitwa”. Co to właściwie jest?
Filakterie, to dwa pudełeczka w kształcie sześcianu, zrobione ze skóry koszernego zwierzęca (takiego, którego mięso zezwala jeść Tora). Najczęściej jest to skóra wołowa. Pudełeczka są pomalowane na czarno i połączone ze sobą dość długim rzemieniem o szerokości palca. Rzemień owija się wokół palców lewej dłoni, przez lewe ramię aż na głowę w taki sposób, żeby jedno z pudełeczek znalazło się na ramieniu, na wysokości serca (ponad łokciem) a drugie na czole. Jest to wypełnienie nakazu Tory: „Weźcie przeto sobie te moje słowa do serca i duszy. Przywiążcie je sobie jako znak na ręku. Niech one będą wam ozdobą między oczami” (Pwt 6,8).
Co jest w pudełeczkach? Czekoladki? Nie. Płócienne woreczki uszyte przez mamę albo żonę. A w woreczkach karteczki z czterema fragmentami Biblii: dwoma z Księgi Wyjścia (13,1-10 i 13,11-16) oraz dwoma z Księgi Powtórzonego Prawa (6, 4–9 i 11, 13–21). W pudełeczku na głowie wszystko to mieści się na jednym kawałku pergaminu ze skóry koszernego zwierzęcia, a w pudełeczku na ramieniu każdy fragment jest zapisany na osobnym skrawku.
Fragmenty Biblii do Tefilin pisze sofer – uczony w Piśmie skrywa, mistrz kaligrafii uprawniony do przepisywania świętych tekstów. Tradycja stawia przed nim wysokie wymagania moralne, poniekąd analogiczne jak w przypadku prawosławnego pisarza ikon. Sofer posługuje się zaostrzonym gęsim piórem. A gdy ma zapisać Imię Najwyższego – jedynie cztery litery – JHWH, musi wcześniej odbyć kąpiel rytualną. Sofer przepisuje nie tylko pergaminy do Tefilin, ale jeszcze kilka innych dokumentów (o nich – przy okazji).
Tefilin noszą obowiązkowo mężczyźni (w niektórych kręgach współczesnego Judaizmu także kobiety), od 13. roku życia (otrzymuje się je w prezencie na Bar Micwę). Zakładają je do modlitwy codziennej, z wyjątkiem szabatu i świąt. Bywa, że Tefilin zakłada się młodszym chłopcom – niech się przyzwyczają.
Podobno nie da się Tefilin założyć samodzielnie. Zawsze musi być ktoś drugi do pomocy. Może z tego faktu czerpie inspirację Jezus, gdy mówi „Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie” (Mt 18,19)?
Filakterie postrzegane są poniekąd jako amulety: mają chronić przed nieszczęściem. Jednak nie tyle wskutek jakiejś magicznej mocy, ale raczej dzięki temu, że kierują myśli i serca noszących je na Torę.
Czytałem kiedyś wspomnienia kogoś z Getta. W czasie Zagłady udało się ukryć święte księgi. Innych rzeczy – już nie. Na ulicy leżały stosy błyszczących czarną farbą rzemyków i pudełeczek Tefilin…
Zdjęcia zrobiłem w styczniu 2020 w Hebronie i w Jerozolimie.