4 lipca 1776 roku w Filadelfii Kongres Kontynentalny uchwalił Deklarację Niepodległości Stanów Zjednoczonych. Kongres tworzyło 13 kolonii, co znajduje swoje odzwierciedlenie w traktowaniu tej liczby za Oceanem.
Niespełna rok później Kongres przyjął uchwałę o fladze. Miało ją tworzyć 13 poziomych pasów – 7 czerwonych i 6 białych. W rogu znajdowało się niebieskie pole, na którym umieszczono 13 gwiazd – zrazu układając je, niczym na obecnej fladze Unii Europejskiej – w okrąg, a następnie w rzędy (gwiazdy symbolizują kolonie – stany i dziś jest ich 50).
Ale jeśli spojrzeć na rewers jednodolarówki, od trzynastki głowa się kręci. Mamy tutaj dwa okrągłe okienka – pieczęcie. Pierwsza przedstawia piramidę 13 stopni, uwieńczoną trójkątem z okiem – znakiem Bożej Opatrzności (w sporej liczbie naszych kościołów widać ów symbol, najczęściej nad ołtarzem, czasem również nad wejściem głównym). U podstawy piramidy zapisano na rzymską modłę datę powstania USA: MDCCLXXVI (1776). Powyżej widać napis „Annuit coeptis” („Opatrzność czuwa nad nami”, nad naszymi przedsięwzięciami). Poniżej „Novus ordo seclorum” („nowy porządek wieków” albo „epok”). Obie frazy pochodzą podobno od rzymskiego poety Wirgiliusza. Ale kto tam wie na pewno.
Zaraz obok jest kolejna pieczęć z orzełkiem. Tutaj od trzynastek głowa boli. Orzełek w lewym łapsku trzyma 13 strzał, w prawym – gałązkę oliwną z 13 listkami. Zasłania go tarcza z 13 pionowymi pasami. A nad głową unosi się wieniec z 13 gwiazdami. Między orzełkiem a wianuszkiem z gwiazdami jest napis „E pluribus unum” („Z wielu – jeden”, z wielu kolonii powstał jeden naród).
Niesamowite jest to, że sentencje „Annuit coeptis” oraz „E pluribus unum” obie składają się z 13 liter.
Z biegiem czasu pojawiały się przeróżne i przedziwne teorie na temat owej trzynastki. Jedni widzieli w jednodolarówce coś w rodzaju talizmanu, chroniącego przez wszelkimi nieszczęściami, kojarzonymi z pechową trzynastką. Inni upatrywali się śladów działania templariuszy, różokrzyżowców, masonów i nie wiadomo jakich jeszcze innych satanistów. Ja osobiście mam – jak zwykle – żydowskie skojarzenia. Trzynastka jest wartością liczbową, kryjącą się w literach tworzących słowo „echad” (אחד). Można je przetłumaczyć jako „jeden”, „jedyny” albo „jeden z wielu” – jak „jeden dolar”, jak „E pluribus unum”. Słowo „Echad” występuje w żydowskiej modlitwie – wyznaniu wiary: Sz’ma: „Słuchaj, Izraelu, Pan, Twój Bóg, Pan jest Jedyny”.
Ktoś powie: no tak, jednodolarówka, to albo Żydzi albo masoni. Nie, to tylko kawałek historii sprzed już blisko 240 lat.