Onegdaj, gdy dzieci pytały, skąd się biorą dzieci, oszukiwano je bocianem albo kapustą. Te same dzieci na własne oczy mogły zobaczyć śmierć kochającego dziadka, u którego wezgłowia stały wraz z całą popłakującą familią.
Dziś z anatomicznymi szczegółami ochoczo tłumaczy się dzieciom, skąd się biorą dzieci. Ale gdy pytają gdzie jest właśnie zmarły dziadek, oszukuje się je przejściem przez ukwieconą łąkę albo tęczowy most.
W sumie: nie wiem, czy to lepiej. Ale na pewno inaczej.
[Grafika z sieci]