28. tydzień zwykły – środa 12 października
Łk 11,42-46: Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie:
„Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić i tamtego nie opuszczać.
Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku.
Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą”.
Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: „Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz”.
On odparł: „I wam, uczonym w Prawie, biada. Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie”.
– Poradzę sobie z każdym teologiem, nawet całym zastępem mężów biegłych w Biblii i tradycji Kościoła – stwierdził pewnego razu znany ateusz. – Do każdej tezy potrafię znaleźć przeciwny argument. Nie boję się żadnej dysputy. Każdą wygram. W kwestii mojej pewności, że Pana Boga nie ma, mój niepokój budzi jedynie czyste i pracowite życie mojej służącej.
Diabeł nie boi się faryzeuszów i uczonych w Piśmie. To dlatego Jezus mówi im „biada”. Diabeł boi się prostego człowieka, z różańcem w ręku, uczciwego i prostego, który nie poucza innych, na nikogo nie nakłada ciężarów, jedynie sam stara się żyć pracowicie i uczciwie.