26. tydzień zwykły – czwartek 30 września Łk 10,1-12:
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Powiedział też do nich: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi». Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swą zapłatę.
Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: «Przybliżyło się do was królestwo Boże».
Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: «Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże».
Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”.
Przyszła znana artystka estradowa do wróżki:
– Mam dla pani dwie wiadomości – powiedziała jej mistrzyni kryształowej kuli – odległą, ale dobrą i bliską, cóż z tego, kiedy złą. Którą mam powiedzieć pierwszą?
– Tę dobrą.
– Będzie pani śpiewać solo w anielskim chórze!
– Wspaniale – ucieszyła się artystka. – A jaka jest ta bliska, zła wiadomość?
– Pierwsza próba jutro o osiemnastej trzydzieści…
Apostołowie idą i głoszą: przybliżyło się do was Królestwo Boże. A my, słysząc to cieszymy się… Po cichu żywimy jednak nadzieję, że nie za blisko. Bo traktujemy Królestwo Boże trochę jak starość: każdy chce jej dożyć i każdy jest niezadowolony, że zbyt szybko przychodzi. Panie, naucz nas cieszyć się Królestwem Twoim jak młodością.