17. tydzień zwykły: przypowieść o ziarnku gorczycy.
Mt 13,31-35: Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach”. Powiedział im inną przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło”. To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: „Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata”.
Wszystko przez kroplę miodu, która w sklepie upadła na podłogę. Natychmiast zjawiła się osa, spragniona słodkości, chwilę potem kos, który chciał ją złapać, zaraz za nim kot zaczajony, by upolować ptaka, a wreszcie pies, który rzucił się na kota i go zagryzł. Widząc to sprzedawca miodu przy pomocy solidnego kija położył psa trupem na miejscu. Natychmiast dowiedział się o tym mieszkający w sąsiedniej wiosce właściciel psa, który w odwecie zabił sklepikarza. To rozpętało wojnę międzyplemienną, z której wkrótce ocalało zaledwie kilku podeszłych wiekiem starców, którzy nawet nie wiedzieli, że cała rzeź zaczęła się od małej kropli miodu.
Wszystko zaczyna się od czego małego: pożar od iskry, lawina od kamyka a powódź od kropli. Na szczęście nie tylko to co złe. Małe rzeczy mogą też inicjować to co wielkie: pestka – drzewo, zaczyn – chleb, uśmiech – radość, spojrzenie – miłość, uścisk dłoni – przyjaźń.
Panie, naucz mnie, jak małe rzeczy zamieniać w dobro i piękno.