Śmierć. Niby oddziela. A jednak łączy.
Słyszałem to wczoraj. Na własne uszy. Msza święta, wieczorem. Na początku kolega czyta z kartki za kogo się modlimy.
– Za świętej pamięci… – tu pada imię i nazwisko zmarłego. – Msza święta od sąsiadów: ewangelików i katolików.
Śmierć. Niby oddziela. A jednak łączy.