Post na post: kiedy będzie Wielkanoc?
Nawet głupi wie, że Boże Narodzenie będzie w tym 25 grudnia. A kiedy będzie Wielkanoc? Tego z kolei nie wie nikt – pewnie nawet sam papież – dopóki sobie nie sprawdzi w kalendarzu. Skąd ta różnica?
Bo Boże Narodzenie, podobnie jak niemal wszystkie pozostałe święta – Objawienie Pańskie, Zwiastowanie, Niepokalane Poczęcie, Wniebowzięcie – obchodzimy według kalendarza chrześcijańskiego – czyli tego, którym normalnie mierzymy czas i wiadomo, kiedy ktoś się urodził, zawarł małżeństwo itp. Kalendarz ten powstał w taki sposób, że obliczono, ile czasu zajmuje Ziemi wykonanie jednego, pełnego obiegu wokół Słońca i ten czas – 365 dni z groszem – nazwano rokiem. Podzielono go na dwanaście różnej długości miesięcy i – tadam! – mamy kalendarz.
Natomiast Wielkanoc ustala się według kalendarza żydowskiego. A to już takie proste nie jest. Bo Żydzi potrafią skomplikować w sposób niebywały niemal wszystko. Nasz baca spod Tatr, kiedy chce wiedzieć, jak liczne jest jego stado, po prostu liczy owce. Przemierzający ze swoim stadem potomek króla Dawida, gdy chce sprawdzić ile ma owiec, liczy ich nogi, a potem wynik dzieli przez cztery.
Kalendarz Żydowski opera się w pierwszej kolejności o Księżyc. Jeden pełny cykl księżycowy – te wszystkie nowie i pełnie – trwa około 29 dni. Nie da się tego porównać z rokiem słonecznym, bo zawsze zostaje parę groszy reszty. Więc Żydzi radzą sobie – podobnie jak my – rokiem przestępnym. Nasz rok przestępny przypada co cztery lata (z pewnymi wyjątkami, jak np. rok 1800, 1900 itp.), kiedy to luty ma o jeden dzień więcej. Żydowski rok przestępny przypada siedem razy w ciągu dziewiętnastu lat. Proste? No. I nie uzupełnia się go jakimś dniem ekstra, ale dodatkowym, trzynastym miesiącem.
Jezus Zmartwychwstał w pierwszy, dniu żydowskiego tygodnia – a więc w „naszą” niedzielę – po święcie Paschy, której celebrowanie rozpoczyna się 14 dnia miesiąca Nisan, czyli po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. A więc co roku bierze się do ręki kalendarz, sprawdza kiedy będzie pierwsza pełnia Księżyca i najbliższa niedziela po tym dniu będzie obchodzona jako Wielkanoc. Tak więc Zmartwychwstanie Pańskie może być najwcześniej 22 marca, a najpóźniej 25 kwietnia. Niezły rozstrzał, co?
Jeśli przyjąć, że Wielki Post ma trwać 40 dni, to od w ten skomplikowany sposób ustalonej daty Wielkanocy wystarczy cofnąć się sześć tygodni, by wiedzieć, kiedy będzie pierwsza niedziela Wielkiego Postu. A środa przed tą niedzielą, to Popielec. I już wszystko w sprawie dat wiadomo.
O tym, dlaczego Wielki Post trwa 40 dni, a faktycznie jest to ponad sześć tygodni – napiszę wkrótce.