Zaraza

Skąd w kościele wzięło się kadzidło?

Film zdjąłem w Jerozolimie, w Bazylice Grobu Pańskiego. Tutaj kapłani wyznań ortodoksyjnych dokonują obrzędu okadzenia w określonych porach, kilka razy w ciągu dnia.

Wszystko przez… zarazę. Był rok 542. W Konstantynopolu wybuchła epidemia dżumy. U jej szczytu w samej tylko stolicy cesarstwa umierało dziennie 5000 mieszkańców. W sumie czarna śmierć zabrała 300 tysięcy konstantynopolitańczyków. Zaraza szybko rozprzestrzeniła się na całe wybrzeże Morza Śródziemnego, zabijając co czwartego obywatela. Dżuma błąkała się po ówczesnym świecie – i to nie są dobre dla nas wieści, choć dżuma to nie Covid – przez dwa stulecia. Potem był spokój. Aż do XIV wieku i czasów ponownego objawienia Czarnej Śmierci w Europie. A więc interwał wynosił siedem wieków. Jeżeli do XIV dodamy kolejne siedem stuleci, to nam wyjdzie… XXI. Tak, że ten…

Ale miało być o kadzidle. Otóż kadzidła, czyli wonnych substancji roślinnych, dających obfity, pachnący dym po rzuceniu na rozżarzone węgle, używano do dezynfekcji jak również neutralizacji przykrych zapachów, nieodłącznie towarzyszących chorobie i śmierci. Używano kadzidła we wszelkich pomieszczeniach, także w miejscach spotkań publicznych, w tym również w świątyniach, w których zanoszono modły o ustanie pandemii. Wkrótce kadzenie zaczęto postrzegać jako nie tylko czynność higieniczną, ale także znak modlitwy wznoszącej się do nieba (Ps 141,2). I zaczęto je używać w liturgii. Tak jest aż do dziś.
Epidemię z 542 roku nazywano „Zarazą Justyniana”. Do od imienia ówczesnego cesarza bizantyńskiego. Justyś tak dalece uwierzył, że Pan Bóg wie wszystko, natomiast on sam wie wszystko lepiej, iż zajął się władzą nie tylko w państwie ale również w Kościele. Wprowadzając cezaropapizm, zawłaszczył sobie prawo zwoływania synodów i orzekania o dogmatach i prawdach wiary bez konsultacji z biskupami i papieżem. Nakazał wszystkim obywatelom cesarstwa przyjęcie chrztu pod groźbą konfiskaty majątku. Śmiercią karał uprawiających kult pogański. Zaorał Akademię Platońską. Jest świętym Cerkwi Prawosławnej.