Co łączy św. Jacka, krążownik rakietowy i Don Kichota?
Jedyny polski święty w Watykanie (poza Janem Pawłem II), a konkretnie: na otaczającej Plac św. Piotra Kolumnadzie Berniniego, to św. Jacek Odrowąż. Attyka wieńcząca owalną kolumnadę mieści 140 świętych. Pierwszy polski dominikanin jest w tej kompanii jedynym Polakiem.
Św. Jacka kanonizował papież Klemens VIII. Jeszcze przed wyborem na tron Piotrowy był legatem w Polsce. Tutaj rozsmakował się w piwie warzonym w Warce. Gdy umierał, przy jego łożu zgromadzili się liczni kardynałowie. Zaczęli odmawiać litanię do Wszystkich Świętych: święty Szczepanie, Ignacy Antiocheński, Polikarpie, Justynie, módl się za nami. W pewnym momencie konający papież, w gorączce wspominając szlachetny trunek z Polski, westchnął:
– O Santa Piva di Varca…
A kardynałowie, sądzac zapewne, że chodzi o jakąś nieznaną im świętą, odpowiedzieli zgodnym chórem:
– Módl się za nami!
Św. Jacek ma „swoje” miasta (San Jacinto) w: USA (Kalifornia i Teksas – miejsce słynnej bitwy 1836 r.), Gwatemali, Kolumbii, Urugwaju i Peru (tutaj także jego imię nosi niewielka wyspa). Imię św. Jacka nosi amerykański krążownik rakietowy klasy CG-56 USS San Jacinto.
Od panegiryku na cześć św. Jacka karierę nadwornego poety rozpoczął autor „Don Kichota” Miguel da Saavedra Cervantes. Utworem tym wygrał królewski konkurs poetycki w 1595 r. W nagrodę otrzymał trzy srebrne łyżeczki, ufundowane przez konwent dominikański w Saragossie.