Miał co najmniej dwóch królów w rodzinie: wujka Amazjasza, który był całkiem w porządku i wnuka Manassesa, z którego rozkazu zginął.
W Adwencie niemal codziennie czyta się w kościele fragmenty z Proroka Izajasza. Trudno się dziwić, skoro 700 lat przed narodzeniem Chrystusa Izajasz napisał o Mesjaszu tyle, że nazywają go niektórzy piątym Ewangelistą, albo – jak św. Hieronim – Ewangelistą wśród proroków. W Ewangeliach rzeczywiście można znaleźć aż 85 cytatów z Izajasza.
Izajasz wypowiedział proroctwo o Pannie, która pocznie i porodzi Syna i nazwie Go „Emmanuel”, to znaczy „Bóg z nami” (Iz 7,14). Ludzie pogrążeni w złu są jak wycięte drzewa, z których pozostają jedynie niewykarczowane pnie. Z takiego pnia po ściętym drzewie wyrośnie gałązka, która stanie się początkiem nowego drzewa – mówi Izajasz w 11. rozdziale swojej Księgi, w słynnym poemacie, czytanym podczas Pasterki, o powszechnym pokoju w całej naturze i wspólnym mieszkaniu wilka i owcy, pantery i kozy, cielęcia i lwa, krowy i niedźwiedzicy tudzież wspólnej zabawie dziecka i jadowitej kobry. To jedynie mikroskopijny wycinek proroctw Izajasza dotyczących Mesjasza. Dodajmy jeszcze, że tego słowa – „Mesjasz” – Izajasz nie używał ani raz. Natomiast mówiąc o nim, pisze: Emmanuel, Sługa Jahwe, Prawdziwy Doradca, Bóg Mocny, Książę Pokoju itd.
Izajasz urodził się w latach 60. VIII wieku przed Chrystusem. Legenda mówi, że przyszedł na świat już obrzezany. Tym niemniej nadano mu imię Jesza’Jahu, co znaczy „Zbawieniem jest Pan”. Jego tata miał na imię Amos – ale to nie był ten inny słynny prorok Amos z Tekoa, zresztą niemal rówieśnik taty Izajasza. Amos – tata Izajasza – miał brata Amzjasza, który był królem. Izajasz pochodził z pokolenia Judy – tego samego, z którego wywodziła się Maryja, św. Józef i w którym – po Matce – plasował się także Jezus. Izajasz był arystokratą – być może kapłanem (kohenem), sekretarzem, pisarze, doradcą kolejnych królów, miał żonę i dwóch synów. Jako trzydziestolatek doznał wizji Boga, który odtąd mówił przez Izajasza. A to co mówił, zostało spisane w jego Księdze. Większość biblistów uważa, że – biorąc pod uwagę styl i język – Księgę Izajasza pisało trzech różnych autorów. Są jednak tacy, którzy bronią wyłączności Izajasza, dowodząc, że z upływem czasu dojrzewał twórczo i – co normalne w takim przypadku – jego sposób wypowiedzi ewoluował, doskonalił się i piękniał.
Izajasz przeżył aktywnie i twórczo panowanie Azariasza, Jotama, Achaza i Ezechiasza – doradzał im, pouczał, wspierał, choć to towarzystwo nie zawsze było mu przychylne, a co za tym idzie – wierne Najwyższemu. Być może był w tymi władcami jakoś spokrewniony. Natomiast tradycja nie pozostawia w tej kwestii wątpliwości wobec kolejnego króla – Manassesa – który miał być wnukiem Izajasza. To właśnie z jego rozkazu dziadek – prorok miał zginąć. Maniek był zapatrzony w pogańską Asyrię jak sroka w kość. Pobudował na dziedzińcach świątyni ołtarze dla asyryjskich bożków. Zaczął nawet prześladować rodzimą religię i dla przypodobania się Asyryjczykom nakazał wytępić w swoim królestwie wszystkich proroków, dziadka przy okazji również. Jest taki stary apokryficzny tekst „Wniebowstąpienie Izajasza”. W swojej pierwszej części opisuje, jak prorok miał być przecięty deską z wyciętymi zębami, czyli po prostu drewnianą piłą. W trakcie tortury miał trzymać się mocno wiary, a po śmierci dane mu było zwiedzić wszystkie siedem kręgów nieba, by w ostatnim – siódmym – zobaczyć samego Najwyższego. Jeszcze inne legendy podają, że dla zmylenia prześladowców Izajasz miał się ukryć w pustym w środku pniu spróchniałego drzewa. Kaci mieli je ściąć, a dokonując tego także śmiertelnie przepiłować zacnego proroka.
Księga Izajasza nie tylko mieści się w okładkach Biblii – w Jerozolimie na nawet swoje sanktuarium. Ale to już inna historia.