Zygmunt przpomniał sobie, jak kiedyś jeden profesor na studiach powiedział tak:
– Najlepiej to jest mieć żonę i kochankę. Żona podejrzewa, ze jesteś u kochanki. Kochanka myśli, że jesteś u żony. A ty sobie w tym czasie spokojnie siedzisz, człowieku, w bibliotece…