Zygmunt ostatnio miał występ w sądzie. Nie przyjął mandatu. Nie, żeby się nie zgadzał z policjantem. Chciał tylko sprawdzić jak to jest nie przyjąć mandatu – póki jeszcze można.
Na początku sędzia spytał go o imię i nazwisko, datę urodzenia i adres. Następnie zadał pytanie o to, czy Zygmunt żyje w małżeństwie.
– Tak jest – potwierdził Zygmunt.
– Z kim?
– Z kobietą.
– Niech obywatel nie żartuje. Przecież to oczywiste.
– A właśnie że nie jest to wcale takie oczywiste – uparł się Zygmunt. – Ja mam siostrę. I ona – na ten przykład – też żyje w małżeństwie, ale za to z mężczyzną…